Trzy lata działalności Zakładu Aktywności Zawodowej w Sandomierzu. Co udało się zrobić? Zobacz zdjęcia i film

Chrzciny, wesela, komunie, okolicznościowe spotkania - to tylko część imprez, jakie obsługują pracownicy Zakładu Aktywności Zawodowej z siedzibą przy ulicy Trześniowskiej w Sandomierzu. Obecnie Zakład zatrudnia 34 osoby. To 20 kobiet i 14 mężczyzn. Osoby te pracują w dziale gospodarczym i gastronomicznym, gdzie pod czujnym okiem trenerów pracy świadczą różnego rodzaju usługi. Chętnych do pracy z roku na rok przybywa.

Ksiądz Bogusław Pitucha dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej mówiąc o trzyletniej działalności Zakładu porównał go do wieku dziecka. - Patrząc na wiek dziecka, to już taki samodzielne dziecko, chodzi, bawi się i podejmuje samodzielne inicjatywy – powiedział ksiądz Pitucha. - Tak samo jest w Zakładzie Aktywności Zawodowej. Kiedy powracamy do początków, to były one bardzo trudne.

Pierwsze podejście do otworzenia ZAZ-u w Sandomierzu zakończyło się fiaskiem. Powód? Brak osób niepełnosprawnych. W końcu udało się. Sandomierski Zakład Aktywności Zawodowej był trzecim, jako powstał na terenie województwa świętokrzyskiego. - Zaczynaliśmy od 14 osób niepełnosprawnych, a że nieszczęścia chodzą parami pojawił się COVID – przypomina ksiądz Pitucha. - Były utrudnione kontakty, rozmowy i załatwianie różnych spraw. Dziś po trzech latach można powiedzieć, że udało się. Zakład rozwinął swoją działalność. Najbardziej cieszy, nas to, że wzrosła liczba zatrudnionych osób niepełnosprawnych. Prawie trzykrotnie. Możemy pokazać nasze założenia. Nauka od przedszkola, po szkołę podstawową, szkołę przysposabiającą do pracy i zatrudnienie.

Sandomierski ZAZ bardzo mocno zaistniał w lokalnym środowisku. Z cateringów przygotowanych przez podopiecznych księdza Pituchy korzysta coraz większa liczba osób prywatnych i lokalnych firm. Osoby zatrudnione w Zakładzie Aktywności Zawodowej pracują przy pracach porządkowych oraz obsługują wypożyczalnie sprzętu rehabilitacyjnego. Nie tylko, bo składają sprzęty rehabilitacyjne, ale także je naprawiają. Pracują także w kuchni dla ubogich i gotują dla mieszkańców Ukrainy. Gdyby nie było Zakładu Aktywności Zawodowej nie moglibyśmy prowadzić takiej działalności.

W planach jest wyjście z gastronomią na Mały Rynek w Sandomierzu, gdzie obecnie w sezonie letnim można skosztować potraw przygotowanych przez podopiecznych Zakładu w specjalnie oznakowanym food trucku. – Food truck będzie stał w sezonie turystycznym na ulicy Opatowskiej - dodała kierownik zakładu Magdalena Król-Juda. - W minionym roku serwowaliśmy szybkie dania.