Wiadomo już, że dla 25-letniego Marcina J. z podtarnobrzeskiej miejscowości, to nie pierwszy konflikt z prawem. Za przestępstwa i wykroczenia drogowe był już karany. Kilka lat temu stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem po pijanemu, ale z sądowego zakazu nic sobie nie robił. Został zatrzymany i dostał wyrok za niestosowanie się do wyroku sądowego.
Jak dowiedzieliśmy się także i teraz, w dniu wypadku ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Czy był wtedy pijany i dlatego uciekł? Tego nie można ustalić, bo został zatrzymany dopiero dwa dni później. Podczas przesłuchania twierdził, że uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając ciężko rannego człowieka, gdyż był w szoku. Potrącony 39-latek zmarł kilkanaście minut później.
Według kodeksu karnego obowiązującego do 1997 roku, ucieczka z miejsca wypadku była łagodniej traktowana niż spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu. Uciekinierzy tłumaczyli się "szokiem powypadkowym" i unikali surowszych kar (prokuratura nie była w stanie przed sądem udowodnić, że w chwili wypadku sprawca był nietrzeźwy).
Teraz jest inaczej - za ucieczkę z miejsca tragicznego wypadku grozi taka sama kara jak za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?