MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unia będzie namawiać do jedzenia mięsa i wędlin

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Nawet w małych sklepach wybór rodzajów mięs jest bardzo duży.
Nawet w małych sklepach wybór rodzajów mięs jest bardzo duży. Fot. Grzegorz Lipiec
Ci, którzy pamiętają czasy kartek i kolejki osób stojących po mięso, mogą się dziwić, że dzisiaj Polacy jedzą coraz mniej wieprzowiny oraz wołowiny. Właśnie rozpoczyna się kampania społeczna pod hasłem "Mięso krzepi", w której znani ludzie mają namawiać do jedzenia mięsa. Kampania na pewno spotka się z odzewem wegetarian, którzy zechcą pokazać, że można żyć bez mięsa.

Ewelina Wrońska, Miss Model Fitness Poland Tarnobrzeg 2009:

Ewelina Wrońska, Miss Model Fitness Poland Tarnobrzeg 2009:

- Aby dobrze wyglądać, trzeba jeść też mięso. Choć wszystko zależy od sposobu przygotowania. Najlepiej, żeby w naszej diecie było wszystko: warzywa, mięso, owoce, chleb, byle nie przesadzać z ilościami.

Dla pana Zdzisława z Tarnobrzega dobre śniadanie to przede wszystkim kiełbasa. Nic jej nie zastąpi. - Inni jedzą kanapki, a ja wolę solidną porcję mięsa - mówi.

SMACZNE, ALE CZY ZDROWE?

Ponieważ żona pana Zdzisława ma nieco inne zdanie na ten temat, stara się urozmaicać dietę męża i kupuje różne odmiany mięsa, które zawsze w jakiś sposób komponuje w potrawach, choćby z warzywami.
W wielu polskich domach regułą staje się jednak coraz rzadsze jedzenie mięsa. Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie jednej z firm trudniącej się handlem mięsem, jemy coraz mniej tak zwanego czerwonego mięsa.

- Nie zauważyłam tego. Ludzie wciąż kupują mięso. Nie ma raczej żadnego kłopotu - mówi ekspedientka w jednym ze sklepów mięsnych w Tarnobrzegu.

KŁOPOTY BRANŻY MIĘSNEJ

Jak się dowiedzieliśmy w jednym z zakładów wędliniarskich, obroty większości zakładów spadają w drastyczny sposób. - Kiedyś sprzedawałem rocznie około tony wołowiny, a 2009 rok zamknąłem wynikiem 500 kilogramów - mówi Marian Strojewski, właściciel zakładu.
Masarze dodają, że mięso zdrożało, ubożsi rzadziej je kupują, zadowalając się nabiałem czy też warzywami.

- Niemal jedna czwarta przedsiębiorstw z branży mięsnej jest w bardzo złej kondycji finansowej. W końcu większość z nich to małe i średnie przedsiębiorstwa - tłumaczy Łukasz Wróblewski, dyrektor zarządzający Verdich.

Co to za akcja?

Co to za akcja?

Pomysłodawcy akcji "Mięso krzepi" zauważają, że jeszcze w latach dziewięćdziesiątych Polak zjadał rocznie średnio blisko 50 kilogramów wieprzowiny i 20 kilogramów wołowiny. Teraz zjadamy o 10 kilogramów mniej wieprzowiny, a wołowiny o blisko 15 kilogramów mniej. Tylko konsumpcja drobiu pozostaje na niezmienionym poziomie. Kampania "Mięso krzepi", choć już zapowiedziana, ma ruszyć pełną parą jesienią, a potrwa aż trzy lata. Na promocję mięsa jest aż sześć milionów euro! Część z tych pieniędzy dała Unia Europejska. Pojawią się reklamy w prasie, radiu, Internecie, na billboardach, w telewizji. Do tego dojdą też poradniki, na przykład pod hasłem "Jak zdrowo grillować".

Firma szacuje, że w 2010 roku liczba upadłości i likwidacji w branży mięsnej może być o około 50 procent wyższa niż w 2009 roku. Tylko w styczniu do sądów trafiły dwa wnioski od firm mięsnych, kończących działalność. Spada również pogłowie trzody chlewnej, które wynosi już tylko 14 milionów sztuk. To najniższy wynik od 40 lat. Duża konkurencja na kurczącym się rynku producentów mięsa odbija się negatywnie na cenach surowca, które cały czas rosną.

Czy akcja promocyjna "Mięso krzepi" sprawi, że chętniej będziemy kupować wołowinę lub wieprzowinę? O tym przekonamy się dopiero za kilka miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie