Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urodził się w Stalowej Woli, wyjechał na wojskową misję do Syrii

Zdzisław Surowaniec
Chorąży Andrzej Trościński wśród kolegów w Syrii.
Chorąży Andrzej Trościński wśród kolegów w Syrii. fot. archiwum prywatne
Urodziłem się w Stalowej Woli, los rzucił mnie na drugi koniec Polski. Stamtąd trafiłem do Syrii gdzie za kilka dni gasimy światło - napisał do nas chorąży Andrzej Trościński.

O jakie światło chodzi? Tak wyjaśnia: "Po trzydziestu pięciu latach obecności wojsk polskich na Wzgórzach Golan, wracamy do Polski". Wraca z żołnierzami do Kielc, do centrum przygotowań do misji.

"Echo Dnia" przeglądam codziennie, bo to jedno z niewielu miejsc gdzie można dowiedzieć się coś o rodzinnych stronach, zwłaszcza tu, w Syrii - napisał pan Andrzej. Obiecał, że kiedy wróci do Polski, skontaktuje się z nami i opowie o tym co przeżył podczas misji.

Podrzucam zdjęcie dla wprowadzenia w temperaturę - zakończył list. Rzeczywiście, temperatura na misji była tak gorąca, że wymagała ochłody w basenie przeciwpożarowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie