MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy ukrywają wyniki nauczania ze szkół. To jest skandal!

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Gimnazjaliści z tarnobrzeskiej "trójki” tuż przed egzaminem kończącym szkołę.
Gimnazjaliści z tarnobrzeskiej "trójki” tuż przed egzaminem kończącym szkołę. G. Lipiec
Cyrk z ukrywaniem średnich wyników uzyskiwanych w poszczególnych szkołach podczas testu szóstoklasistów w podstawówkach, egzaminu gimnazjalnego i matur trwa w naszym regionie już od trzech lat. Szkoły w Baranowie Sandomierskim zatajają końcowe osiągnięcia swoich uczniów.

Rodzice są przeciwnikami takiego postępowania twierdząc, że powinni wiedzieć, jakie wyniki osiągają uczniowie w danych szkołach, choćby po to, żeby łatwiej wybrać szkołę dla swojego dziecka.

SUCHE LICZBY

Żadna ocena nie odda całej prawdy o szkole. Żaden wynik nie powie na przykład, że w szkole pracuje nauczycielka, która przynosi dzieciom kanapki, bo w przeciwnym razie chodziłyby głodne. Czy to jednak daje panom dyrektorom prawo do ukrywania przed rodzicami średnich wyników szkoły?
- Nasza szkoła jest w gorszej sytuacji niż wiele placówek w naszym regionie, bo mamy klasy integracyjne - mówi Wojciech Błasiak, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 9 w Tarnobrzegu.

- Uczniowie niepełnosprawni na pewno nie dojdą do bardzo wysokich wyników, ale dla nich ogromnym postępem jest zdobycie na przykład kilkunastu punktów więcej niż na teście kompetencji rok czy też dwa lata wcześniej.

Zdaniem dyrektora tarnobrzeskiej "dziewiątki", zamiast tworzenia złudnych rankingów należałoby podjąć nieco więcej trudu i wraz z "suchymi" dodać też komentarze, które wyjaśnią rodzicom, dlaczego ta szkoła ma w rankingu tyle punktów i nie może ich mieć więcej.

- Warto też jest się zastanowić nad pełną jawnością danych edukacyjnej wartości dodanej, czyli porównania średnich wyników uczniów ze sprawdzianu pisanego na koniec podstawówki z wynikiem, jaki uzyskali z egzaminu po trzech latach nauki w gimnazjum. W ten sposób widać, jak uczeń się rozwinął w gimnazjum i jak szkoła z nim pracowała. Takiego miernika brakuje na przykład w podstawówkach - dodaje Wojciech Błasiak.

PEWIEN STANDARD

Na terenie naszego regionu wszystkie szkoły za pewien standard uważają pełną jawność w publikacji wyników sprawdzianów oraz egzaminów.

- Nie widzę powodów, dla których mielibyśmy zatajać wyniki sprawdzianu szóstoklasistów - mówi Wojciech Błasiak, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 9 w Tarnobrzegu. - Mimo że nasza szkoła ma klasy integracyjne to nie boimy się konfrontacji z innymi placówkami. Zawsze utrzymujemy się w środku listy rankingowej.

Podobne wypowiedzi usłyszeliśmy również dzwoniąc do innych szkół w powiatach tarnobrzeskim oraz stalowowolskim. Jednak z naszych informacji wynika, że od trzech lat nikt nie ujawnia wyników testów w szkole w Baranowie Sandomierskim.

BĘDĘ INTERWENIOWAŁ

Rodzice dzieci z terenu gminy Baranów Sandomierski są zaniepokojeni taką sytuacją.
- Z przyjemnością posłałabym swoje dziecko do szkoły w Baranowie, ale mam wątpliwości, co do jakości nauczania. Dlatego dla pewności dokładnie sprawdziłam jak wyglądają szkoły w Tarnobrzegu i ostatecznie mój syn będzie dojeżdżał do szkoły ponad trzydzieści kilometrów - opowiada pani Barbara, mieszkająca w Baranowie Sandomierskim.

Co o tej niezręcznej sprawie sądzi burmistrz Baranowa Sandomierskiego? - Słyszałem o tym, ale sam proponowałem dyrekcji, aby upubliczniała takie materiały, bo są one bardzo pomocne dla rodziców - mówi Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa Sandomierskiego. - Tak naprawdę daleko idące działania względem kiepskich nauczycieli można podejmować dopiero, jeśli po kilku latach pozycja szkoły nie ulega poprawie.

Burmistrz Mirosław Pluta w rozmowie telefonicznej obiecał zająć się tą sprawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie