Do kradzieży doszło w środę w jednym z mieszkań przy ulicy Księdza Ruczki w Kolbuszowej.
- Do drzwi zapukała kobieta, podając się za osobę prowadzącą spis powszechny. 75-letnia właścicielka mieszkania wpuściła ją do środka. Podczas rozmowy kobieta poprosiła o odcinek renty, który miał być potrzebny do uaktualnienia spisu - informuje Anna Klee z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Druga kobieta miała pomagać
Po chwili do mieszkania weszła druga kobieta, która miała pomagać w spisie. Fałszywe rachmistrzynie wykorzystały chwilową nieuwagę właścicielki mieszkania, kradnąc z jej torebki około 10 tysięcy złotych.
- Złodziejki od razu zwróciły się do właścicielki mieszkania jej imieniem i nazwiskiem, co uwiarygodniło ich wersję wydarzeń. Dane te znały najprawdopodobniej z wiszącej na klatce schodowej bloku ewidencji mieszkańców - dodaje Anna Klee.
Policjanci ustalili rysopisy kobiet. Obie były schludnie ubrane - jedna w wieku około 30 lat, 170 cm wzrostu, miała ciemne włosy i jasną cerę. Ubrana w czarną skórzaną kurtkę, ciemną czapkę z daszkiem.
Ustalono także, że pod blok kobiety zostały podwiezione prawdopodobnie przez dwóch mężczyzn jadących volvo w kolorze srebrnym lub srebrny metalik, na angielskich numerach rejestracyjnych i z kierownicą po prawej stronie.
Pojedynczo i z identyfikatorami
Stróże prawa apelują o ostrożność, gdyż w czasie trwającego spisu powszechnego podobnych przestępstw może być więcej. Aby się ustrzec, warto zapamiętać, że rachmistrzowie chodzą pojedynczo. Każda taka osoba musi nam okazać specjalny identyfikator. Nie mamy też obowiązku wpuszczania rachmistrza spisowego do domu i mieszkania, odpowiedzi na jego pytania można udzielić na przykład przed domem lub na klatce schodowej w bloku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?