Zawodnicy przyjechali z terenu południowo - wschodniej Polski. Morsy reprezentowały Rzeszów, Lublin, Tarnobrzeg, Stalową Wolę, Mielec, Radzyń Podlaski. Nie zabrakło przedstawicieli Sandomierza i powiatu sandomierskiego.
Morsy miały do przepłynięcia od 300 do 400 metrów.
Jako pierwsi w piątce popłynęli członkowie rzeszowskiego Klubu Morsów Sopelek. - W ten sposób chcieliśmy uczcić pamięć naszego Andrzeja Ratymirskiego, w związku z jego drugą rocznicą odejścia od nas - mówiły rzeszowskie morsy. - Płynęło się bardzo dobrze, chociaż brakuje śniegu i mrozu.
Uczestnicy byli przewożeni motorówkami na drugi brzeg Wisły, skąd płynęli na nadwiślański bulwar, w płetwach, z boją, w asyście ratowników znajdujących się na motorówkach. W wyjątkowej sytuacji była Zofia Szcześniewska Kubiniec z Lubelskiego Klubu Morsów, która już na początku zgubiła w wodzie płetwę.
- Płynę w Sandomierzu po raz pierwszy, wcześniej płynęłam w Tarnobrzegu - mówiła pani Zofia. - Kobiety też morsują. Bardzo ciężko mi się płynęło, ponieważ zgubiłam na starcie płetwę. Płynęłam z jedną płetwą w samotności w asyście ratowników, którzy mnie wspierali psychicznie, żebym dopłynęła, bo bez płetwy jest to bardzo trudne.
Morsom towarzyszyli na brzegu przyjaciele i turyści. Obecny był Marcin Marzec burmistrz Sandomierza oraz Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu, organizator wydarzenia. - Impreza bardzo udana, zawodnicy dopisali - podsumował dyrektor Paweł Wierzbicki. - Co prawda śniegu nie ma, nie mamy aury zimowej, ale odczuwalna temperatura jest chłodna, więc morsy są zadowolone. Cieszymy się, że po raz kolejny możemy gościć tak wspaniałą grupę osób.
POLECAMY:
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?