Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W centrum Stalowej Woli głośna restauracja zakłóca ciszę nocną

Zdzisław Surowaniec
Blok, którego mieszkańcy skarżą się na głośną restaurację.
Blok, którego mieszkańcy skarżą się na głośną restaurację. Zdzisław Surowaniec
Na głośne sąsiedztwo restauracji w budynku należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli skarzą się mieszkańcy bloku numer 30 przy ulicy Okulickiego. Ciszę nocną zakłócają goście w ogródku.

- Mam u siebie małych wnuków i nie mogą spać. Ale także dorośli nie mogą wypocząć przez hałaśliwe, głośne zachowanie klientów w tej restauracji - żali się Józef Bar. Przyznał, że kiedy koło północy było głośno, wezwał policję. - Przyjechał patrol, na chwilę zrobiło się ciszej, ale kiedy odjechali, znowu zrobiło się głośno - powiedział.

Policjanci poradzili, żeby sprawę zgłosić do władz miasta, które mogą odebrał restauracji koncesję na sprzedaż alkoholu. Jednak naczelnik Wydziału Lokalowego i Działalności Gospodarczej w Urzędzie Miejskim uważa, że zakłócanie spokoju publicznego to jednak sprawa policji.

Jak nam powiedział rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna mieszkańcy, którzy skarżą się na zakłócenie ładu i porządku publicznego, mogą korzystać z interwencji policji, bo każde takie zgłoszenie jest odnotowywane.

Powinni wybrać spośród siebie lidera, który w ich imieniu opisze głośne zachowanie klientów lokalu w liście do prezydenta, z kopią do dzielnicowego, z prośbą o pomoc w wyegzekwowaniu od właściciela lokalu ciszy nocnej. Zawiadomienie o wykroczeniu może na właścicielu zrobić na tyle silne wrażenie, że uciszy klientów.

Próbowaliśmy się wiele razy skontaktować z właścicielem restauracji, ale był nieuchwytny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie