- Powielanie tej liczby i interpretowanie jej w kontekście zwolnień jest szkodliwym mieszaniem ludziom w głowach - stwierdził pełnomocnik.
Skąd ta liczba?
Huta Stalowa Wola zatrudnia 2,7 tysiąca osób. Skąd się wzięła informacja o trzystu osobach do zwolnienia? - Być może taka liczba padła w toku dyskusji o optymalnym dostosowaniu liczby osób zatrudnionych do potrzeb produkcyjnych - w określonych warunkach rynkowych. Nigdy jednak ta liczba nie padła jako sztywne założenie i plan do realizacji! - zapewnia Bartosz Kopyto.
- W 2002 roku założono, że do uzyskania trwałej zdolności konkurowania na rynku huta powinna zwolnić 1073 osób - przypomina pełnomocnik. - Do końca 2007 roku zmniejszono zatrudnienie w Hucie Stalowa Wola o 1025 osób, ale jednocześnie przyjęto 169 osób do pracy w bezpośredniej produkcji. A więc huta, jak każda normalna chcąca się rozwijać firma, cały czas stara się dostosować poziom zatrudnienia do warunków rynku - tłumaczy.
Mogą przejść gdzie indziej
W ramach tych działań kolejne osoby będą przekwalifikowane, przejdą do nowych pracodawców wraz ze zbyciem części zakładu nie związanej bezpośrednio z produkcją maszyn budowlanych. - A więc, jeśli w toku zbycia części zakładu, 80 pracowników będzie miało nowego pracodawcę, to rzeczywiście, zatrudnienie w Hucie Stalowa Wola S.A. zmniejszy się o 80 osób, ale mówienie, że huta zwolniła 80 osób byłoby kłamstwem! Ci ludzie przecież nadal mają pracę! - przekonuje pełnomocnik
- Przestańmy na hutę patrzeć, jak na nią patrzono pięć czy dziesięć lat temu, że jest źródłem społeczno-gospodarczych zagrożeń dla miasta i regionu. Nie jest! Huta owszem, ma swoje problemy, ale stawia im czoła. Nie osłabiajmy tej siły powielając nieścisłe informacje - proponuje pełnomocnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?