Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę referendum w Gorzycach. Czym wójt tak podpadł mieszkańcom?

Klaudia TAJS [email protected]
Najbardziej cieszy mnie termomodernizacja, jaką wykonaliśmy w budynku Szkoły Podstawowej numer 2 w Gorzycach – mówi Marian Grzegorzek.
Najbardziej cieszy mnie termomodernizacja, jaką wykonaliśmy w budynku Szkoły Podstawowej numer 2 w Gorzycach – mówi Marian Grzegorzek. Klaudia Tajs
Mieszkańcy gminy zagłosują się za odwołaniem lub nie, Mariana Grzegorzka na rok przed upływem kadencji. Czym wójt tak podpadł mieszkańcom?

Referendum w Gorzycach na WWW.ECHODNIA.EU

Referendum w Gorzycach na WWW.ECHODNIA.EU

Podczas niedzielnego referendum będzie można głosować od godziny 7 rano do 21. Aby odwołanie wójta było skuteczne, do głosowania musi pójść 3/5 mieszkańców, którzy uczestniczyli w drugiej turze ostatnich wyborów samorządowych. To około 2 250 mieszkańców gminy Gorzyce. Za odwołaniem musi opowiedzieć się większość. Koszt referendum to około 30 tysięcy złotych. Uwaga ! W niedzielę na WWW.ECHODNIA.EU będziemy relacjonować wybory w gminie Gorzyce. Wynik podamy w niedzielę po godzinie 22.

- Każdy dzień, w którym funkcję wójta gminy pełni Marian Grzegorzek dla Gorzyc jest dniem straconym - krytykuje Marian Chmura, sołtys wsi Motycze Poduchone, który w niedzielnym referendum będzie głosował za odwołaniem wójta. Tymczasem gospodarz gminy zapowiada, że porażka referendum będzie dla niego zielonym światłem, do kandydowania po raz trzeci na urząd wójta.

Do niedzielnego referendum, w którym mieszkańcy gminy Gorzyce wypowiedzą się za odwołaniem lub nie Mariana Grzegorzka przed upływem kadencji już wszystko gotowe. Komisarz Wyborczy w Tarnobrzegu zatwierdził 11 obwodowych i 1 gminną komisję wyborczą. Członkowie komisji, w których zasiądzie po trzech reprezentantów wójta i rady gminy, przeszli już odpowiednie szkolenie. Wydrukowano także karty do głosowania, które do urzędu gminy zostaną dostarczone jutro (sobota), a obwodowe komisje przejmą je w niedzielę rano.

TYGODNIE MOBILIZACJI

Ostatnie tygodnie pokazały, że zarówno zwolennicy odwołania wójta, on sam, jak i najbliżsi jego współpracownicy nie marnowali czasu. Wójt wykorzystał możliwie dostępne nośniki informacji, by dotrzeć do mieszkańców z przekonaniem, że jego praca w samorządzie przez ostatnie lata przyniosła wymierne efekty, o których mieszkańcy mogą przekonać się na własne oczy. Swój dorobek inwestycyjny prezentuje na uśpionej dotychczas internetowej stronie Urzędu Gminy, gdzie od kilku tygodni pojawiają się coraz to nowsze informacje o działalności wójta. Wyremontowane drogi, szkoły, place zabaw i zapowiedzi remontów, to tylko cząstka tego, z czym mogą zapoznać się mieszkańcy. Powstał także film, w którym wójt sygnuje swoim nazwiskiem inwestycje, do powstania których nie przyłożył ręki, co już wytyka mu opozycja.

To plac zabaw przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Trześni, który jak mówią przedstawiciele Stowarzyszenia Przyjaciół Wsi Trześń, z pomocą wójta nie ma nic wspólnego. Jest także wyremontowany Plac Papieski i pomnik Jana Pawła II w Sokolnikach, który także został wyremontowany dzięki zaangażowaniu mieszkańców.
Na stronie urzędu pojawiła się także pod hasłem "Radni ciężko pracują" informacja z wykazem radnych i wysokością ich diet za poprzedni i bieżący rok. (Swojego wynagrodzenia wójt nie podaje). Wszystko po, to by pokazać, że radni, którzy większością głosów zdecydowali o referendum, zdaniem wójta za swoją społeczną pracę pobierają niezłe wynagrodzenie, a on już kilka razy proponował, aby diety wypłacano systemem ryczałtowym. Wójt Grzegorzek jest obecny także w ulotkach i sponsorowanych wywiadach w lokalnych mediach. Wszystko po to, by dotrzeć do najszerszego grona mieszkańców i przekonać ich, by w najbliższą niedzielę zostali w domach.

Czasu nie marnują także ci, którzy nie kryją, że w niedzielę pójdą do urn, by odwołać wójta. To grupa radnych, mieszkańcy, sołtysi, i ci, którzy uważają, że w Gorzycach przyszedł czas na zmiany. Zwolennicy odwołania wójta, a dokładnie mówiąc grupa inicjatywna wydała kilka tysięcy ulotek, w których pisze, że referendum jest skutkiem nieudzielenia absolutorium wójtowi, a większość Rady Gminy i mieszkańców straciło zaufanie do wójta i jego ekipy ponieważ wójt naruszył ustawę o finansach publicznych.
Swoją niechęć względem wójta wyrazili także sportowcy i kibice z klubu sportowego w Gorzycach, który w rozwieszonych na terenie gminy ulotkach informacją o braku pomocy ze strony władz gminy.

MOST, DROGA I BRAK DIALOGU

Zwolennicy odwołania wójta tłumaczą, że problem na linii wójt - radni zaczął się po likwidacji szkód popowodziowych z 2010 roku.

- Radni mieli wiele uwag do realizacji gminnych inwestycji i skierowali wniosek do Najwyższej Izby Kontroli - przypomina Mirosław Kopyto, przewodniczący Rady Gminy w Gorzycach.

- Wątpliwości dotyczyły remontu boiska i szatni LZS w Sokolnikach, ośrodka zdrowia w Trześni i Sokolnikach. Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli potwierdzili, że inwestycje zostały wykonane nierzetelnie.

Lista niedociągnięć wójta wykazanych przez radnych jest znacznie dłuższa. To między innymi znany już na całą Polskę most i droga dojazdowa łącząca Orliska z Gorzycami. Kosztująca prawie 4 miliony złotych przeprawa jest dostępna tylko w suche dni, gdyż po deszczu leżąca w dole droga dojazdowa zamienia się w bajoro. Ostatnim inwestycyjnym bublem, wskazanym przez radnych jest wyasfaltowana droga donikąd. To ponad kilometr nowego asfaltu prowadzący w pola, do granic administracyjnych z Tarnobrzegiem. Droga służy rolnikom i rowerzystom.

Projekt mostu na etapie jego budowy krytykował przedsiębiorca z branży budowlanej Eugeniusz Pikus z Sokolnik. To ten sam , który utopił po kilkudniowych opadach samochód na drodze dojazdowej do mostu. Przedsiębiorcy Pikusa w Gorzycach przestawiać nie trzeba. To mężczyzna o sporych gabarytach i ogromnym sercu. Ma pieniądze i potrafi się nimi dzielić. To dzięki niemu na Placu Papieskim w Sokolnikach stanął pomnik Jana Pawła II. To dzięki niemu dziewczęta ze Szkoły Podstawowej w Trześni mają wyremontowaną po powodzi toaletę. Za swoją pomoc Pikus od wójta nie wziął grosza.

- Tak to już jest, że słowa dziękuję nigdy nie było - mówi Eugeniusz Pikus. - Ja do gminnych przetargów nie podchodzę, bo z tą władzą nie da się współpracować, a szkoda, bo zatrudniłbym miejscowych ludzi przy robocie. A tak przychodzą obcy i przywożą swoich.

Eugeniusz Pikus z zainteresowaniem przegląda ulotkę propagandową wydaną przez wójta. Czyta, czyta i komentuje.

- Przecież wójt jest wójtem po to, by pracować na rzecz lokalnej społeczności - tłumaczy. - To co powstało w gminie, to jego praca, za którą dostaje wynagrodzenie, i to nie małe. Dlaczego pokazuje to jako swój sukces?

DOBRY CZŁOWIEK, ALE NIE NA WÓJTA

Ulotkę wójta z przedsiębiorcą przegląda radny Zbigniew Chmielowiec. Ten sam, który zarzucając wójtowi niegospodarność przy rozbudowie remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Gorzycach w trakcie przerwy w obradach sesji, wyszedł z łazienki z baterią w ręce.

- Radni chcą współpracować z wójtem, proponują różne rozwiązania w zakresie rozwoju gminy, ale ten głos nie jest brany pod uwagę - tłumaczy radny Chmielowiec. - To nie jest prawdą, że rada źle pracuje. Potrzebna jest współpraca. Jestem w komisji rewizyjnej. Jeśli komisja prosi wójta i jego pracowników o przygotowanie dokumentów, po czym z dziesięciu dostaje jeden, to komisja musi spotkać się ze trzy razy, by coś ustalić. Prywatnie Marian Grzegorzek to dobry człowiek, ale na wójta się nie nadaje.

Marian Chmura, sołtys wsi Motycze Poduchowne, który na kwietniowej sesji zaapelował do Mariana Grzegorzka, aby ten podał się do dymisji mówi wprost.

- Każdy dzień, którym Marian Grzegorzek będzie wójtem, przynosi niepowetowane straty dla gminy, dlatego jak najszybsza zmiana wójta może pomóc w rozwoju poszczególnych miejscowości - apeluje sołtys Chmura. - Nie boję się swoich słów, bo przeżyłem już nie jednego naczelnika i dyrektora.

Sołtys Chmura mówi, że w jego wsi ludzie chcą coś zrobić dla lokalnej społeczności. Wspólnymi siłami wykonano dokumentację na adaptację dwóch stawów, by powstało miejsce do rekreacji.

- Ale wójt nie złożył wniosku do urzędu marszałkowskiego mówiąc ciągle nie, ciągle nie - przypomniał sołtys. - Na swoim pastwisku chcieliśmy własnymi siłami zrobić boisko, ale wójt kazał zaorać teren.

ROBIĘ CO DO MNIE NALEŻY

Na pytanie, czy Marian Grzegorzek jest dobrym wójtem, on sam odpowiada.

- Mieszkańcy to osądzą, ja się nie wypowiadam, cokolwiek bym powiedział, może zostać źle odebrane - mówi Marian Grzegorzek. - Ja się chwalę tym, co zostało zrobione. Pewne rzeczy się zapomina, innych nie zauważa. To co zostało zrobione, jest warte podkreślenia przed referendum, ale wcześniej też podawaliśmy te informacje. W ostatnich latach zrealizowaliśmy wiele inwestycji. Najbardziej cieszy mnie termomodernizacja, jaką wykonaliśmy w budynku Szkoły Podstawowej numer 2 w Gorzycach.

Aby przekonać się o braku porozumienia na linii wójt - radni wystarczy przyjść na sesję Rady Gminy w Gorzycach. Powielane pytania radnych o rozwiązanie problemów, które radni zadają po kilka razy, wójt zapisuje na kartce lub odpowiada. Sporadycznie jego odpowiedź satysfakcjonuje radnych. Radni pytają, wójt tłumaczy, a na sali robi się coraz gorętsza atmosfera.

Dlaczego wójt nie może nawiązać dialogu z radnymi? - Staram się - zapewnia. - Na sesjach jestem atakowany, często nie dopuszcza się mnie do głosu.

Na zarzuty radnych, że podpisuje się pod inwestycjami, do których nie przyłożył złotówki, Marian Grzegorzek odpowiada. - Plac zabaw w Trześni jest na naszym terenie, tyle mogę powiedzieć - wyjaśnia.

- Dołożyliśmy do zakupu elementów na tym placu. Poza tym wiata stała i budynki obok też. Stowarzyszenie Przyjaciół Wsi Trześń funkcjonuje w naszym budynku. Nie obciążamy ich kosztami. Jeśli chodzi o Plac Papieski w Sokolnikach nie będę się chwalił, ale złożyłem datek pieniężny.

Wójt w niedzielę do urn nie pójdzie. Dzień spędzi w towarzystwie żony. W swoich ulotkach, które jak zapewnia sfinansował z własnej kieszeni, namawiam mieszkańców, aby nie szli do urn. - To też jest wybór - tłumaczy. - Jest frekwencja, albo jej nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie