W Nisku uważaj na dziury! Ulice wyglądają jak po bombardowaniu

Choć zima nie była groźna, to jednak dała w kość naszym drogom. Widać to szczególnie na przykładzie osiedla Malce w Nisku. Co kilka metrów w drodze jest poważny ubytek. Są też takie, które mają kilkadziesiąt centymetrów szerokości i i kilkanaście głębokości.

Mieszkańcy złorzeczą

- Co chwilę samochody wpadają w dziury. Słychać tylko pisk opon, a później głuche uderzenie zawieszenia o asfalt - mówi jeden z mieszkańców osiedla Malce. - Osoby, które mieszkają w okolicy wiedzą, gdzie znajdują się najbardziej niebezpieczne ubytki, ale kierowcy przejeżdżające sporadycznie wpadają w nie, jak śliwki do kompotu. Niektóre dziury mają nawet po kilkanaście centymetrów głębokości. Na dodatek nikt ich nawet w jakiś specjalny sposób nie zabezpieczył i nie oznaczył.

Pierwsze dziury na ulicy Sopockiej zaczynają się przy jednostce wojskowej, później jest już tylko gorzej. Dość spora dziura pojawiała się na kilka lat temu położonym nowym dywaniku nieopodal skrzyżowania ulicy Sopockiej i Sandomierskiej. W sumie na całym odcinku ulicy jest kilkadziesiąt poważniejszych ubytków.

Zabieramy się za remont

- Jeśli chodzi o drogi, to mieliśmy jedną z najgorszych zim - mówi Zbigniew Lach, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Nisku. - Bardzo długo temperatury oscylowały w okolicy zera stopni, a to jest najgorsze dla nawierzchni. Dopiero od kilku dni mamy warunki do pozimowych napraw. W pierwszej kolejności ekipy udały się na ulice Dworcową, Kolejową, Rzeszowską i Tysiąclecia. Teraz jedna z ekip będzie uzupełniała ubytki na ulicy Sopockiej.

Mieszkańcy ulicy Sopockiej na remont nawierzchni muszą jeszcze kilka dni poczekać. W tym roku zaplanowano również położenie nowej nawierzchni na ulicy Sopockiej, na odcinku ponad 2,5 kilometra. Nowa nawierzchnia ma zostać ułożona na przełomie sierpnia i września tego roku. Inwestycja po połowie ma być finansowana z budżetu miasta i powiatu.