Sokół Nisko wyjeżdża na trudny teren. Drużyna prowadzona przez Artura Lebiodę zagra o godzinie 14 z Rzemieślnikiem w Pilźnie. Sokół na kolejkę przed końcem piłkarskiej jesieni jest liderem podkarpackiej czwartej ligi i chce tą pozycję utrzymać.
Zespół z Niska ostatni ligowy mecz przegrał 19 września z Błękitnymi w Ropczycach. Od tamtej pory na Sokoła nikt nie znalazł recepty. - Drużyna jest na fali, tworzy kolektyw w którym wszyscy się wspierają. Jedziemy na wyjazd znając swoją wartość. Oczywiście nie ma mowy abyśmy lekceważyli przeciwnika. Rzemieślnik jest groźny i też nie ma zamiaru się poddawać. Poza tym każdy dodatkowo mobilizuje się na spotkania z liderem rozgrywek. Będzie ciekawie - mówi Stanisław Smender, kierownik Sokoła Nisko.
Zespół z Nowej Dęby po słabym początku sezonu nabrał wiatru w żagle. Od pięciu spotkań drużyna prowadzona przez Janusza Hynowskiego nie zaznała goryczy porażki. W weekend co prawda nie udało się wygrać z Wisłoką w Dębicy, ale według zgodnej opinii to Stal była stroną dominującą, a szwankowała skuteczność. W środę, o godzinie 13 drużyna z Nowej Dęby na własnym stadionie podejmować będzie Jedność Niechobrz. - Nie patrzymy na miejsce w tabeli, które zajmuje Jedność. Na pewno przyjadą do nas po trzy punkty. W naszej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów - komentuje Janusz Hynowski. W Stali wszyscy gotowi na mecz z Jednością. Piłkarze zapowiadają walkę o trzy punkty i zbliżenie się do górnej połowy czwartoligowej tabeli. Przypomnijmy. W tym sezonie z ligi spadnie nawet połowa obecnych ekip, więc aby myśleć o pozostaniu w czwartej lidze trzeba być w ścisłej czołówce.
Zupełnie inne nastroje panują w Sokolnikach. W sobotę miejscowy Sokół przegrał z Kolbuszowianką Kolbuszowa. Podopieczni Janusza Gierach mają jak na razie na swoim koncie zaledwie trzy punkty i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Do tej pory Sokół jeszcze nie wygrał meczu w czwartej lidze. W środę, o godzinie 11 Sokół zagra w Nowotańcu z Cosmosem. O pierwszą wygraną będzie bardzo trudno.
Ostatnio niezbyt dobre humory panują również w Jastkowicach. Bukowa gra w kratkę. 11 listopada o godzinie 13 zagra na własnym stadionie z Błękitnymi Ropczyce. W przypadku wygranej na pewno humory u Bukowców będą nieco lepsze. Potem jednak trzeba już zacząć myśleć o zimie i postarać się tak przygotować, aby walka o utrzymanie w czwartoligowych rozgrywkach zakończyła się pełnym sukcesem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?