W Stalowej Woli uczcili rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego (zdjęcia)

W powietrze poszybowało wielkie grono balonów.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Organizatorem uroczystości był radny miejski Lucjusz Nadbereżny. Nazwał je I Niezależne Obchody Rocznicy Wybuchu Powstania Warszawskiego. Jednak po tej megalomańskiej zapowiedzi, podczas uroczystości nie używał już nazwy "niezależne". Także w kościołach podczas mszy świętych, kiedy księża zachęcali do wzięcia udziału w uroczystości pod krzyżem i zapowiadali włączenie dzwonów o godzinie 17, nie padło określenie, że uroczystość będzie "niezależne".

BEZ SYREN

O co poszło? A o konflikt z prezydentem Andrzejem Szlęzakiem. Przed rokiem odmówił wojewodzie włączenia syren w godzinę "W", o godzinie siedemnastej, dla uczczenia wybuchu akcji "Burza". Argumentował, że nie zamierza czcić największej narodowej klęski, jaką zakończył się zryw.

W tym roku prezydent także nie dał polecenia włączenia syren. W mieście i w powiecie rozległy się tylko te syreny, które zostały uruchomione na polecenie starosty. Podczas uroczystości pod wielkim stalowym krzyżem na skrzyżowaniu Alej Jana Pawła II i Komisji Edukacji Narodowej, starosta osobiście złapał za korbę ręcznej syreny i zakręcił nią.

APEL PAMIĘCI

Pod krzyżem zjawiło się ponad 200 osób. Lucjusz Nadbereżny nie krył zadowolenia, że przyszło więcej osób niż się spodziewał. Wśród zgromadzonych byli także przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Cisek, zastępca starosty Janusz Zarzeczny, radna Janina Sagatowska, powiewała szturmówka "Solidarności".

Odczytany został apel pamięci, odegrany został hymn państwowy. Harcerze odcięli przymocowane do palika wielkie grono biało-czerwonych balonów, z przyczepionymi kartkami kalendarza. Symbolizowały dni powstania. Puszczone zostały "zakazane piosenki". Każdy z uczestników otrzymał pamiątki związane z powstaniem - cukierki, karty powstańcze, naklejki, zakładki do książek, baloniki.