Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W stalowowolskiej klasie wojskowej może uczyć się 30 uczniów, a chciałoby ponad 180!

Ewa Bożek
Od lewej Joanna Jarzyniak, Magdalena Drzewi, Ilona i Magda Ciosek tuż przed testem sprawnościowym
Od lewej Joanna Jarzyniak, Magdalena Drzewi, Ilona i Magda Ciosek tuż przed testem sprawnościowym Ewa Bożek
Klasa wojskowa w Zespole Szkół numer 2 w Stalowej Woli przeżywa prawdziwe oblężenie. Gimnazjalistów chętnych do nauki w niej jest 6 razy więcej niż wolnych miejsc! Prawie połowa to dziewczyny. Chętni są nie tylko ze Stalowej Woli, ale także z powiatów niżańskiego, tarnobrzeskiego i województwa lubelskiego.

W środę wszyscy chętni musieli udowodnić, że to właśnie oni powinni tworzyć tę elitarną klasę.

Korytarz przed salą gimnastyczną, gdzie każdy musiał przejść test sprawności fizycznej oraz aula szkoły pękały w szwach. Na swoja kolej czekało ponad 180 uczniów.

Oprócz testu sprawnościowego, każdego kandydata czekała rozmowa z dyrektorem szkoły i trzema wicedyrektorkami. Rozmawiali oni osobiście ze wszystkimi kandydatami, po to żeby dowiedzieć się co motywuje uczniów do wyboru takiego kierunku szkoły średniej.

DUŻE ZASKOCZENIE

- Klasa wojskowa w naszym liceum ogólnokształcącym powstała w ubiegłym roku. Nie spodziewaliśmy się, że tak wielu gimnazjalistów wybierze ją do dalszej nauki. Prawie 90 gimnazjalistów w elektronicznej rekrutacji wskazało tę klasę jako pierwszą, do której chcieliby się dostać. Tyle samo zadeklarowało, że gdyby nie dostali się do szkoły wybranej w pierwszej kolejności, to w drugiej chcieliby uczyć się właśnie w klasie wojskowej - mówi Longina Ordon, wicedyrektorka szkoły.
Dariusz Bańka prowadzący w klasie wojskowej zajęcia ze sportu i sztuki walki przyznaje, że poziom sprawności fizycznej kandydatów jest wyższy niż przeciętnego ucznia w ich wieku.

- Ale takich, których przyjęlibyśmy z miejsca jest zaledwie kilkoro - dodaje.
Uczniowie musieli pokazać, że są szybcy, sprawni i mają duże możliwości fizyczne.
Siostry Ilona i Magdalena Ciosek z Trzydnika Dużego w województwie lubelskim zdecydowały się na wybór klasy wojskowej, bo jak mówią lubią sport i podoba im się praca mundurowych.

- Nie kusi nas szybka emerytura. Po prostu uważamy, że to może być ciekawy zawód - mówią siostry.

MARZY O MUNDURZE

Magdalena Drzewi ze stalowowolskiego gimnazjum numer 2 w Stalowej Woli przyznaje, że wybrała tą klasę, ponieważ bardzo lubi sport, a trudne zdania sprawnościowe i pokonywanie trudności w ciężkich warunkach to jej życiowa pasja.

- Widzę się w mundurze. Całe życie się tym interesowałam. Już wielokrotnie byłam na obozach przetrwania. Po prostu to lubię, Myślałam już nawet o tym, żeby po maturze pójść prosto do wojska - mówi.

Każdy uczeń po teście sprawnościowym musiał jeszcze w rozmowie z dyrektorami udowodnić, że warto, żeby to jego wybrano do tej klasy.

- Motywacje są bardzo różne. Chęć kontynuowania tradycji rodzinnej, zainteresowanie historią wojskowości, kultywowanie w rodzinie, w szczególny sposób wartości patriotycznych, wieloletni udział w harcerstwie - wymienia Longina Ordon.

O tym, kto z wszystkich chętnych dostanie się do wojskowej klasy uczniowie dowiedzą się za kilka dni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie