MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Szpitalu Wojewodzkim pracuje już nowy oddział neurologii

Klaudia Tajs
(od lewej) Danuta Pryszcz, ordynator nowego oddziału neurologii z jedną z pacjentek.
(od lewej) Danuta Pryszcz, ordynator nowego oddziału neurologii z jedną z pacjentek. fot. Klaudia Tajs
Mieszkańcy Tarnobrzega i powiatu, cierpiący na schorzenia neurologiczne nie muszą już dochodzić do zdrowia w okolicznych szpitalach. Kilka dni temu w Szpitalu Wojewódzkim uruchomiono oddział neurologiczny. Oddział liczy 22 łóżka i cztery stanowiska nadzoru neurologicznego.

Przygotowania do uruchomienia oddziału trwały dwa lata. W 2009 roku, dyrekcja koncentrowała się na dostosowaniu pomieszczeń. W następnym roku kompletowała wysokiej klasy aparaturę medyczną. Adaptacja pomieszczeń pochłonęła 600 tysięcy złotych. Pozostałe wydatki to wyposażenie oddziału w sprzęt medyczny i niezbędne meble.

TŁOK OD POCZĄTKU

Na potrzeby oddziału zaadoptowano pomieszczenia po byłym laboratorium, które zostało wyodrębnione ze struktur szpitala. Już w pierwszych dniach, po uruchomienia oddziału, pacjenci zapełnili łóżka. Jak podkreśla Wojciech Wąsik, wicedyrektor szpitala, pełne obłożenie w tak krótkim czasie świadczy o skali potrzeb w zakresie hospitalizacji pacjentów ze schorzeniami neurologicznymi.

- Mieliśmy już kilka pilnych przypadków chorobowych i dla tych osób musieliśmy dostawiać łóżka - mówi wicedyrektor. - Świadczy to o potrzebie stworzenia takiego oddziału. Wcześniej pacjenci, u których nie stwierdzono ostrych stanów chorobowych, byli kierowali na nasz oddział internistyczny. Pozostali pacjenci był odsyłani do innych placówek.

ELEMENT RESTRUKTURYZACJI

Obok wartości medycznej, dla dyrekcji i pracowników szpitala, oddział neurologii jest elementem rozwoju i restrukturyzacji placówki. Uruchomienie oddziału pozwoli zwiększyć atrakcyjność usług świadczonych przez szpital. Natomiast element restrukturyzacji jest korzystny z kilku przyczyn.

- Większą część kadry na neurologii zasililiśmy pracownikami z innych oddziałów - tłumaczy wicedyrektor. - Osoby, które ze względu na przerost zatrudnienia mogły stracić prace, zostały przeniesione właśnie na ten oddział. To panie salowe, pielęgniarki i kierowcy, którzy funkcjonują jako pomoc siłowa, ponieważ wielu pacjentów jest unieruchomionych. Na oddziale pracuje trzech lekarzy. Dwóch z nich pracowało dotychczas w ościennych szpitalach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie