W Tarnobrzegu drożej za ciepło. Mieszkańcy zbulwersowani

Zdziwią się niektórzy, gdy przyjdzie im zapłacić pod koniec miesiąca rachunki za ogrzewanie swoich mieszkań.

PRAWO RYNKU

Kiedy wydawało się, że już okres podwyżek jest za nami, to po konsultacjach z Urzędem Regulacji Energetyki, tarnobrzeskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej podniosło 1 lutego cenę ciepła o 6 procent.

W 2009 roku za ciepło przyszło nam płacić o 11 procent więcej, w 2010 roku nasze portfele musiały znieść kolejną podwyżkę tym razem o 10 procent.

- Ceny ciepła są ściśle związane z tym, co dzieje się na rynku. Takie są prawa ekonomii. Obowiązująca sześcioprocentowa podwyżka cen ciepła związana jest z rosnącymi kosztami, a także jest uzależniona od wysokości inflacji - mówi Stanisław Gurdak, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Tarnobrzegu.

Mieszkańcy Tarnobrzega (z pominięciem właścicieli domów jednorodzinnych - przyp. gli) mają ciepło w swoich mieszkaniach dzięki kotłowni węglowej. Kiedy robi się coraz zimniej w sukurs "idzie" kotłownia gazowa, która znajduje się w samym centrum naszego miasta.

INTERWENCJA

Na styczniowej sesji Rady Miasta Tarnobrzega temat kolejnej podwyżki cen ciepła poruszył Tadeusz Gospodarczyk. Opozycyjny radny z klubu Tarnobrzeskiego Porozumienia Prawicy - Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Mówi się o "zamrożeniu" cen wody, ale warto jest się zainteresować kolejną podwyżką cen ciepła - mówi Tadeusz Gospodarczyk. - Prosiłbym prezydenta Tarnobrzega o zajęcie się tą sprawą. Złożyłem formalny wniosek o przedstawienie przyczyn stale rosnących cen, porównania tych wzrostów do wzrostów cen innych nośników energii oraz analizę wzrostu cen ciepła z zyskiem PEC-u, którego miasto jest przecież udziałowcem.

Tadeusz Gospodarczyk, przyznaje, że czeka niecierpliwie na odpowiedź. - Niestety jestem w stanie przewidzieć treść tej odpowiedzi. Liczę jednak na to, że problem ten będzie poruszony - kończy tarnobrzeski radny.