Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnobrzegu zapadł wyrok w sprawie 21-latka oskarżonego o usiłowanie zabójstwa

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Jeśli wyrok się uprawomocni, 21-latek spędzi w zakładzie karnym najbliższe kilka lat.
Jeśli wyrok się uprawomocni, 21-latek spędzi w zakładzie karnym najbliższe kilka lat. Marcin Radzimowski
W lutym opuścił zakład karny, miesiąc później zaatakował nożem swojego 39-letniego kolegę.

Gdyby nie szybko udzielona pomoc lekarska, mężczyzna by zmarł. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu za usiłowanie zabójstwa skazał 21-letniego Pawła K. na dziewięć lat pozbawienia wolności.

Można odnieść wrażenie, że oskarżony w zakończonym właśnie procesie 21-latek z Kępia Zaleszańskiego, sam jest w jakimś sensie ofiarą. Ofiarą środowiska, w jakim się wychowywał, ofiarą warunków bytowych, jakie stworzyli mu najbliżsi. To młody człowiek, który wielokrotnie popadał w konflikt z prawem. Wychowywał się w domu dziecka (trafił tam z powodu niewydolności opiekuńczej rodziców), był też w poprawczaku, na koncie ma wyroki za kradzieże. Po ostatnim dostał dziesięć miesięcy więzienia, wyszedł w lutym tego roku. Miesiąc przed feralnymi wydarzeniami…

BAŁ SIĘ LUDZI

W trakcie toczącego się przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu procesu, zeznania złożyli zarówno rodzice oskarżonego, jak i jego stryj. Cała trójka próbowała nieudolnie bronić 21-latka, próbując skierować podejrzenia o sprawstwo na jakąś inną, bliżej nieokreśloną osobę. Relacje te były jednak niespójne a niejednokrotnie wzajemnie sprzeczne ze sobą, co sąd wychwycił. Także pokrzywdzony w pewnym momencie składając zeznania zaczął "kręcić" - mówił miedzy innymi, że nie jest pewien, kto zadał ciosy oraz wyparł się, że alkohol kupił na melinie Dopytywany przez sąd o taką postawę w końcu wyznał, że obawia się reakcji społeczeństwa.

- Na wsi doszło do mnie, że po moich zeznaniach ten mieszkaniec będzie miał kłopoty za nielegalny handel alkoholem. Ktoś też miał mówić, że jeśli będę na niego zeznawał i na oskarżonego też, to wyląduję w worku - przyznał pokrzywdzony 39-latek.

Przypomnijmy, że do feralnego zdarzenia doszło 18 marca tego roku, kiedy to 39-latek z Kepia Zaleszańskiego pod wieczór spotkał się z oskarżonym oraz jeszcze jednym mężczyzną. Spotkali się u niego w altance przy domu. Później libacja przeniosła się do kuchni domu stryja oskarżonego (na tej samej posesji, gdzie mieszka oskarżony). Uczestniczyli w niej tylko 39-latek i oskarżony.

NIEWIARYGODNA WERSJA

Jak ustaliła prokuratura, a co potwierdził w trakcie procesu sąd, w pewnej chwili doszło do nieporozumienia. 21-latek wyciągnął 30-centymetrowy nóż skradziony z altanki pokrzywdzonego i zadał nim koledze trzy ciosy. Nożownik wybiegł z domu i schował się w pomieszczeniu gospodarczym. Hałas usłyszała matka oskarżonego, wyszła z pokoju i zobaczyła zakrwawionego mężczyznę leżącego na podłodze. Wezwała pogotowie. Przybyli na miejsce policjanci odnaleźli śpiącego 21-latka. Od samego początku twierdził, iż nie wie, kto zranił nożem pokrzywdzonego, bo on wcześniej poszedł i położył się spać.

Wyjaśnienia te zdaniem sądu nie zasługują na wiarę, ale oskarżony ma prawo bronić w się przyjmując różną linię. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznając winę oskarżonego, za usiłowanie zabójstwa skazał go na karę dziewięciu lat pozbawienia wolności, zaliczając mu na poczet kary pobyt w tymczasowym areszcie od dnia zdarzenia. Jeśli orzeczenie się uprawomocni, o wcześniejsze warunkowe zwolnienie z zakładu karnego 21-latek będzie się mógł ubiegać za cztery lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie