Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walący się zabytkowy budynek na osiedlu Rozwadów w Stalowej Woli zostanie rozebrany

Zdzisław Surowaniec
Antoni Andrusik przy podpartej czołowej ścianie zrujnowanego domu.
Antoni Andrusik przy podpartej czołowej ścianie zrujnowanego domu. Zdzisław Surowaniec
W błyskawicznym tempie urzędnicy zdecydowali wczoraj o rozebraniu zabytkowego budynku w Stalowej Woli. Nie zamieszkały od lat, nie remontowany, a wystawiony na deszcz i śnieg, zniszczał i groził zawaleniem. To mienie pożydowskie zniknie lada moment.

Po miesiącu od opublikowania w "Echu Dnia" alarmującego artykułu, że ściany domu stojącego przy ulicy Polnej w Stalowej Woli wybrzuszają się i mogą się zawalić na ludzi, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał we wtorek nakaz natychmiastowej rozbiórki zabytkowego obiektu.

ZAKAZ WSTĘPU

Dom administruje Zakład Administracji Budynków. Parterowy budynek ze stromym dachem to ruina. Od kilku lat jest w takim stanie, że na ścianie umieszczona została tablica "zakaz wstępu, grozi zawaleniem". Przez dziurawy dach przeciekała woda i przyspieszyła dzieło zniszczenia.

Zakład starał się o zgodę na rozbiórkę. Jednak budynek należy do kompleksu, zaliczanego do zabytkowego i nie dał go tknąć konserwator zabytków. Ten dom to prawdopodobnie mienie pożydowskie i nie ma uregulowanego statusu. Podobno są spadkobiercy. - Nasza korespondencja do Urzędu Miejskiego pozostała w tej sprawie bez odpowiedzi - powiedział dyrektor ZAB Józef Dąbek.

DO REMONTU

Czemu konserwator zabytków po obejrzeniu tej ruiny nie dał od razu zgody na jej rozebranie? - Otrzymałem opinię, że budynek nadaje się do remontu. A że nie był remontowany, doszło do jego przyspieszonej dewastacji. Zakład Administracji Budynków nie popisał się - ocenia Dominik Komada, kierownik tarnobrzeskiego oddziału Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Przed miesiącem o stanie budynku zaalarmował nas Antoni Andrusik, mieszkający przy ulicy Polnej w Stalowej Woli na osiedlu Rozwadów. Bał się, że dom stojący naprzeciw jego domu wkrótce się zawali i uszkodzi jego dom. - Mogą zginąć ludzie, którzy tędy chodzą. Są wśród nich uczniowie ekonomika - mówił, pokazując na wygiętą od frontu ścianę domu.

ZAKAZ RUCHU

Pracownicy ZAB od strony ulicy podparli ściany belkami, aby nie doszło do katastrofy. Na ulicy Polnej stanął znak zakazu ruchu wszelkich pojazdów. Sytuacja jest tak dramatyczna, że urzędnicy w błyskawicznym tempie podjęli decyzję.

Konserwator zabytków zdjął obiekt z ewidencji zabytków, a we wtorek o godzinie 13.40 powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nadał rygor natychmiastowej wykonalności decyzji o rozebraniu budynku. Dyrektor ZAB zadeklarował, że w ciągu dwóch dni ekipa rozbierze mury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie