Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o odszkodowania za dziurawe drogi

Janusz MOTYKA
Na Podkarpaciu rośnie liczba zgłaszanych szkód na drogach publicznych. W innych miastach kraju drogowcom już zabrakło pieniędzy na wypłaty odszkodowań dla kierowców z tego tytułu.

Do Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu od stycznia bieżącego roku wpłynęło 30 wniosków o odszkodowania. - W latach ubiegłych taka liczba zgłoszeń wpływała za cały rok - wyjaśnia Edward Podolec, specjalista do spraw dróg w jarosławskim Powiatowym Zarządzie Dróg. Na razie jest spokojny o realizację ewentualnych roszczeń, bo wykupiona polisa opiewa na 200 tysięcy złotych i nie boi się sytuacji jak w Bydgoszczy.

W Bydgoszczy brokerzy wstrzymali wypłaty odszkodowań za szkody poniesione przez kierowców na dziurawych ulicach. Dlaczego? Bo żądania kierowców przewyższyły wartość polis ubezpieczeniowych, wykupionych przez drogowców lub samorządy. Czy taki scenariusz jest możliwy na Podkarpaciu?
W Lubaczowie polisa "na drogi" opiewa na 300 tysięcy złotych. Na razie zgłoszeń poszkodowanych kierowców nie odnotowaliśmy. - To niczego nie przesądza, bo nawet pojedyncze zgłoszenie może opiewać na pokaźną kwotę - zastrzega Marek Małecki, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Lubaczowie.

W Przemyślu tamtejszy Zarząd Dróg Miejskich wykupił wspólną polisę z magistratem. - Ubezpieczeniem objęte są wszystkie drogi w granicach miasta, bez względu na ich status - tłumaczą. Od stycznia wpłynęło 13 wniosków od poszkodowanych kierowców. Na razie do wyczerpania kwoty polisy sporo brakuje, miasto ubezpieczyło się na 1 milion złotych.

Specyfika klimatyczna powiatu krośnieńskiego powoduje, że tu wzrostu liczby wniosków roszczeniowych drogowcy spodziewają się z chwilą nadejścia wiosny. - Na razie zgłoszenia możemy policzyć na palcach jednej ręki - wyjaśnia obrazowo Marek Pepera, kierownik Powiatowego Zarządu Dróg w Krośnie. Kwota 150 tysięcy powinna bez problemu - jego zdaniem - wystarczyć na pokrycie ewentualnych roszczeń kierowców.

Tam, gdzie roszczenia poszkodowanych kierowców przekroczą wartość polisy, jedynym sposobem będzie możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem.

Fachowcy przypominają: w celu uzyskania odszkodowania dokumentujmy uszkodzenia; róbmy zdjęcia, spiszmy dane personalne i numery telefonów świadków; wezwijmy policję. Żądajmy spisania notatki z opisem zdarzenia i pozbierajmy wszystkie uszkodzone elementy (dowód w sprawie).

Następnie ustalamy winnego, czyli zarządcę drogi (w mieście wniosek o odszkodowanie kierujemy do zarządu dróg miejskich, poza miastem do zarządu dróg powiatowych, wojewódzkich bądź krajowych). We wniosku powinny być: opis zdarzenia, jego dokumentacja, okoliczności, a jeśli zarządca drogi nie uznaje swej winy, trzeba zamówić ekspertyzę rzeczoznawcy, który określi straty, i dochodzić swoich roszczeń przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie