Podpisane właśnie rozporządzenie w sprawie zasad stosowania kas fiskalnych dotyczy dwunastu grup zawodowych, ale społeczeństwo najbardziej emocjonuje obowiązek ewidencjonowania obrotów przez lekarzy i prawników, którzy tego nie musieli robić. Jakie są ich rzeczywiste dochody z prywatnej praktyki, nie wie nikt. Lekarze mogą korzystać ze zryczałtowanych form opodatkowania. Podatnicy postrzegani za dobrze sytuowanych byli więc do tej pory przez fiskusa wyjątkowo uprzywilejowani.
Już nie będą, ale nie wcześniej niż od maja 2011 roku. Chociaż rozporządzenie wchodzi w życie w styczniu 2011 roku objęte nim grupy zawodowe do końca kwietnia będą korzystać ze specjalnego zwolnienia. Idąc do lekarza w maju powinniśmy już otrzymać od niego paragon. Ale pod warunkiem, że jego roczny obrót przekroczy 40 tysięcy złotych. Jeżeli nie przekroczy, podatnik nie będzie musiał instalować kasy.
Nie stracimy, ale podniesiemy ceny
Ministerstwo Finansów nie wie jeszcze, ile zarobi na lekarskich kasach. Co więcej, nawet eksperci podatkowi twierdzą, że w tej grupie zawodowej to niezbyt opłacalny pomysł, za to kosztowny. Najpierw trzeba wydać grube miliony na refundację zakupu kas. Usługi medyczne nie są obciążone podatkiem VAT, więc i tu skarb państwa nie zyska.
Środowisko medyczne od dawna uważa pomysł wprowadzenia kas za zły i zbędny.
- Nie będzie z tego wielkiego zysku, bo mitem jest to, że lekarze osiągają wielkie przychody. Państwo zbiera haracz od każdego produktu, podatki, które płacimy ciągle rosną - mówi tarnobrzeski lekarz ginekolog Leszek Bień, sekretarz regionu podkarpackiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Zapowiada, że w najgorszej sytuacji będą pacjenci, bo to oni zapłacą za dodatkowe wydatki lekarzy. - Stosowanie kas obciąży nas biurokracją, spowoduje kolejki, wydłuży niepotrzebnie wizytę i podniesie ceny w prywatnych gabinetach - uważa Leszek Bień.
Prawnicy: nie oszukujemy
Słabszy sprzeciw słychać w kancelariach adwokackich. Prawnicy są płatnikami VAT, za swoje usługi wystawiają faktury. Dla nich rozliczanie przychodów to nic nowego.
Prawnicy jednak podnoszą, że są zawodem zaufania publicznego, a to znaczy, że nie oszukują fiskusa. - Nikt z nas tego nie ryzykuje, bo oznaczałoby to koniec kariery zawodowej - mówi Damian Bogdański, adwokat z Tarnobrzega. Przyznaje jednak, że kasy fiskalne odbiją się na cenach porad adwokackich, które zaczynają się od 150 złotych.
Dodajmy, że na forach internetowych już można wyczytać, w jaki sposób lekarze mogą obejść prawo. Dyskutują o tym sami lekarze. Jeden z pomysłów to proponowanie pacjentowi, że zapłaci mniej, jeśli nie zażąda rachunku. Poza tym kasa zawsze może się zepsuć.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?