MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka awantura. Rodzice chcą placu, kierowcy parkingów, a lokatorzy oddalonych od balkonów śmietników

Klaudia TAJS [email protected]
Stefan Duma jest przeciwny budowie parkingów, bo uważa, że śmietniki, które zostaną przesunięte blisko jego okien, staną się dla niego zbyt uciążliwe.
Stefan Duma jest przeciwny budowie parkingów, bo uważa, że śmietniki, które zostaną przesunięte blisko jego okien, staną się dla niego zbyt uciążliwe. fot. Klauda Tajs
Od wtorku lokatorzy bloków przy ulicy Dekutowskiego i Wyspiańskiego w Tarnobrzegu dzielą się na tych, którzy chcą budowy parkingów, i tych, którzy walczą z nową inwestycją.

Sytuacja między zwolennikami i przeciwnikami, w pewnym momencie sięgnęła zenitu. Na placu budowy posypały się niecenzuralne słowa i gdyby nie rozsądek, niektórych lokatorów, doszłoby do rękoczynów. Poszło o niewielki plac przed blokami przy ulicy Dekutowskiego 12, Wyspiańskiego 7 i 11. Przez ostatnie lata na wybetonowanym placu stała wiata śmietnikowa. Kawałek asfaltu i pobliskiego pasa zieleni, wykorzystywali najmłodsi mieszkańcy bloków do zabawy. W obronie placu stanęli nie tylko rodzice najmłodszych. Ujęli się za nim także lokatorzy, których bloki będą sąsiadowały ze śmietniki. Ich zdaniem, odór z resztek jedzenie i muchy, będzie wdzierał się do mieszkań i uniemożliwiał spokojną egzystencję.

ROK W UŚPIENIU

Po tym, jak wiosną zeszłego roku lokatorzy złożyli w sekretariacie Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej protest w sprawie budowy parkingów, pod oknami ich bloków, doszli do wniosku, że sprawa została zamknięta. Jakież było ich zaskoczenie i oburzenie, kiedy we wtorkowe popołudnie, ekipa robotników przystąpiła do rozbiórki śmietnikowej wiaty. Nerwy części lokatorów sięgnęły zenitu, gdy dzień później, zobaczyli, jak na niewielki plac wjeżdża ciężki sprzęt, zwiastujący rychłą budowę parkingu. Zdezorientowani lokatorzy tylko pytali.

- Co z naszym protestem, dlaczego spółdzielnia nie poinformowała nas o zamiarze budowy parkingów. Czy jako lokatorzy, którzy płacimy czynsz, nie mamy prawa wiedzieć, że nasz protest został odrzucony?

KTO ZA, KTO PRZECIW?

Przeciwnicy budowy parkingu w środę zgromadzili się przed placem przeznaczonym na zabudowę parkingową. Z niepokojem obserwowali, jak ciężki sprzęt wdziera się w ziemię i szykuje się do zrywania asfaltu. Jednak z minuty na minuty, ich emocje opadały, a operatorzy koparek przystępowali do pracy. Jednak patrząc na postępujące roboty, nie szczędzili kąśliwych uwag, pod adresem Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która mimo ich protestu rozpoczęła inwestycję. 35 miejsc parkingowych, powstaje na miejscu, gdzie do wczoraj stały kontenery na kosze na śmieci, a na skrawku asfaltu, na rowerkach i hulajnogach jeździły dzieci.

Przeciwnicy budowy parkingów ze zdenerwowaniem obserwowali, jak koparki zrywają ziemię i jeden przez drugiego krzycząc tłumaczyli, dlaczego parkingi są zbędne. - Dzieciom plac zabrali, trawę zniszczyli - wyliczała jedna z matek. - Jak ktoś ma trzy auta, to niech sobie garaż kupi, a nie chwali się dobytkiem pod blokiem.

Inna mieszkanka dodała. - Właściciel samochodu może sobie wybudować garaż - przekonywała. - To, co się tu robi teraz, to jest działanie przeciwko nam, lokatorom. Pieniążki trzeba im płacić, ale nikt nas nie pyta o zdanie. Bardzo źle się z tym czujemy.

Spośród kilkunastu przeciwników budowy parkingu, zgoła odmienne stanowisko, zaprezentował jeden z mieszkańców. Młody człowiek odważył się przeciwstawić sąsiadom, a jego argumenty były bardzo dosadne. - Bardzo się cieszę, że wreszcie będzie parking, zrobi się porządek, a altana śmietnikowa nie będzie służyła do szczania i srania - wykrzyczał swoim przeciwnikom. - Mieszkamy między ludźmi i każdy potrzebuje trochę miejsca. Mam jeden samochód i nie mam gdzie parkować.

Na odpowiedź z tłumu nie trzeba było długo czekać. - Pan jesteś za parkingiem, bo w spółdzielni pracujesz - krzyczał Stefan Duma, przeciwnik budowy - Dzieciom zieleń zabieracie. Na co komu taki beton między blokami.

Pan Stefan przytoczył jeszcze jeden argument, który miał świadczyć, przeciwko budowie parkingu. - Śmietniki, które do dziś stały w altanie pod blokiem zostaną przesunięte w głąb placu, pod mój blok - pokazuje starszy mężczyzna. - Muchy będą mi do mieszkania wlatywały. Smród będzie się ulatniał. Mieszkam nisko, dlatego nie zgadzam się, by mi śmietniki pod blok podstawili.

Padający deszcz w końcu przegonił z placu budowy rozjuszonych mieszkańców. Ktoś powiedział na odchodne, że pójdzie do spółdzielni, by zapytać, co z ich protestem, który złożyli rok temu. Ktoś inny zasugerował, że należy na szybko sporządzić jeszcze jedną listę, którą należałoby natychmiast dostarczyć do sekretariatu Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jednak nikt nie zadeklarował się, co do zbiórki podpisów i ponownej interwencji w spółdzielni.

FAŁSZOWANE PODPISY?

Alfred Martyniak, przewodniczący osiedla Wielopole przypomina historię budowy parkingów między blokami przy ulicy Dekutowskiego i Wyspiańskiego. - Dwa lata temu zostało wydane pozwolenie na budowę - wspomina przewodniczący. - Rok temu wiosną miała ruszyć budowa, ale powstał protest. Był on sztucznie podsycany. Podpisy na liście należały do osób, które przebywały na terenie Stanów Zjednoczonych.

Przewodniczący dodaje. - W tym czasie pracownicy administracji zbierali podpisy pod drugą listą - wspomina. - Byli to zwolennicy budowy parkingów. Proporcja tych podpisów do przeciwników, była dwa razy większa. Sprawą zajmowała się także rada osiedla Wielopole i poparła budowę jednogłośnie.
Przedstawiciel rady osiedla zapewnia, że roczna przerwa w budowie parkingów, nie była spowodowana ubiegłorocznym protestem. Przyczyna wstrzymania inwestycji była zgoła odmienna. - Sprawa urodziła się za prezesa Stanisława Widza - przypomina przewodniczący. - Wiosną ubiegłego roku prezesem był Norbert Mastalerz, ale pojawiły się zawirowania personalne i powołano nowy zarząd. Teraz sprawa wróciła, gdyż zezwolenie na budowę, wydane przez urząd miasta, jest ważne do końca maja.

Dywagacje lokatorów na temat zbyt bliskiego sąsiedztwa kontenerów na śmieci, zdaniem przewodniczącego są zbędne. - Odległość śmietników od bloków jest taka, jak nakazują przepisy - przekonuje. - Śmieciarki nie wywożą odpadów w nocy, ani o czwartej rano. Przyjeżdżają w godzinach popołudniowych lub około godziny 10 rano. Mieszkamy w mieście i musimy się z tym liczyć. Jeśli nie będziemy budować parkingów, to kierowcy zajeżdżą nam trawniki.

ZABRAKŁO POWIADOMIENIA

Na budowę parkingu dla ponad 30 samochodów Tarnobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa przeznaczyła 100 tysięcy złotych. Tomasz Lenard, prezes spółdzielni uprzedza, że wiedział, iż z chwilą rozpoczęcia inwestycji, ujawnią się jej przeciwnicy i zwolennicy. - Problem parkingu i nieszczęsnych śmietników istnieje na tym terenie od lat - tłumaczy prezes Lenard. - Śmieciarki nie mogą dojechać do koszy, jeżdżą po chodnikach. Cały ten kawałek terenu trzeba zmodernizować. Tam nie ma gdzie parkować i wiem, że za jakiś czas, lokatorzy podziękują nam za budowę parkingu.

Na pytanie, dlaczego lokatorzy, mimo złożonego protestu, nie zostali powiadomieni o rozpoczęciu inwestycji, prezes odpowiada. - Nie sposób każdą decyzję uzgadniać - przekonuje. Nie sposób zrobić cokolwiek, bo wszystko odbywa się na zadzie nie mam dzieci, nie chcę placu zabaw. Nie mam samochodu, nie chce parkingu. Co trzeba było zrobić? Referendum? No można było ich zawiadomić. Nie wiem.

Tomasz Lenard zapewnił, że po wybudowaniu parkingów, teren wokół niego zostanie obsadzony nową roślinnością, a wysłużone śmietniki, które zostaną przesunięte w głąb placu, zostaną wymienione na estetyczniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie