Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Brat w pracy - można śledzić pracowników

Małgorzata MOTOR
Zgodne z prawem jest nie tylko badanie trzeźwości, sprawdzanie komputera, czytanie wiadomości mailowych.
Zgodne z prawem jest nie tylko badanie trzeźwości, sprawdzanie komputera, czytanie wiadomości mailowych.
Podsłuchiwanie, podglądanie, a nawet rewizja. Między innymi takie narzędzia do kontroli podwładnych wykorzystują pracodawcy. I mają do tego prawo.

Jak pracodawca może nas kontrolować

Jak pracodawca może nas kontrolować

- kamery przemysłowe - TAK
- kontrola komputera - TAK
- czytanie e-maili - TAK
- nagrywanie rozmów telefonicznych - TAK
- przeszukiwanie torebek, teczek itp. - TAK
- badanie alkomatem i narkotestem - TAK
- badanie wariografem - NIE

Oczywiście muszą przestrzegać pewnych reguł. Podstawowa to taka, że pracownicy muszą być o takiej kontroli wcześniej powiadomieni. Najczęściej stosowane w firmach formy nadzoru są opisane w regulaminie pracy.

- Przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 20 osób, nie mają jednak obowiązku posiadania takiego regulaminu. W takim przypadku zasady kontrolowania mogą być zawarte np. w zarządzeniu - wyjaśnia Janusz Podsiedlik, okręgowy inspektor pracy w Rzeszowie. - Pracodawca może nam też wysłać maila w tej sprawie. Kontroli nie przeprowadza się znienacka, bo jest to wtedy niezgodne z prawem.

POKAŻ, CO MASZ W TORBIE

Niestety, nie wszyscy pracodawcy przestrzegają tych reguł. Chociażby właściciel jednej z firm w powiecie leżajskim.

- Jakiś czas temu byłem świadkiem, jak zlecił swojemu kierownikowi przeszukanie torebek, reklamówek, plecaków pracowników wychodzących z firmy. Ludzie dowiadywali się o przeszukaniu w chwili, kiedy zostali poproszeni o pokazanie zawartości torebki - relacjonuje nam jeden z pracowników.

Szef wpadł na pomysł sprawdzenia swoich pracowników z chwilą, kiedy zorientował się, że w firmie brakuje surowców potrzebnych do produkcji.

- Słusznie podejrzewał pracowników, bo kilka z kilkunastu przeszukanych osób, miała w torbach rzeczy należące do zakładu. Nie zostali zwolnieni, ale odbił sobie straty, i to z nawiązką, na ich wypłatach - mówi nasz informator.

Kontrolę przeprowadzono jednak z pogwałceniem przepisów.

UŻYŁ WYKRYWACZA KŁAMSTW

To nie jedyny przykład. Przedsiębiorca ze Strzyżowa, któremu brakowało w kasie kilkudziesięciu tysięcy złotych, wpadł na pomysł, żeby wytropić złodzieja z pomocą wykrywacza kłamstw. Badanie wariografem pracowników jest niezgodne z prawem nawet wtedy, gdyby ich wcześniej powiadomił o takim badaniu.

- Jeżeli podejrzewał konkretną osobę o kradzież, powinien powiadomić policję czy prokuraturę. To nie jest działka, którą powinien zajmować się pracodawca - zauważa Janusz Podsiedlik.
SZEF KAŻE DMUCHAĆ

Do policjantów trafiają najczęściej inne zgłoszenia.

- Jeśli jest podejrzenie, że jakiś pracownik może być pod wpływem alkoholu, to wskazaną osobę badamy alkomatem - mówi Paweł Międlar z podkarpackiej policji.

Jednak sprawdzanie, czy ktoś jest pod wpływem alkoholu czy narkotyków, też wymaga spełnienia przez pracodawcę pewnych zasad.

- Nie może być tak, że postanawia przebadać całą załogę ze względu na swoje widzimisię. Musi wskazać osobę co do której ma uzasadnione podejrzenie, że jest pijana - zwraca uwagę okręgowy inspektor pracy.

KAŻDY KROK POD KONTROLĄ

Zgodne z prawem jest nie tylko badanie trzeźwości, sprawdzanie komputera, czytanie wiadomości mailowych, nagrywanie rozmów telefonicznych, ale też śledzenie każdego kroku pracownika.

- Montowanie kamer w małym pomieszczeniu, gdzie tylko ja pracuję, to już chyba przekroczenie granicy - irytuje się nasza czytelniczka ze Strzyżowa.

Okazuje się, że nie. Monitoring nie jest bowiem uzależniony od powierzchni jaką ma mieć w swoim zasięgu.

- Jeśli ktoś załatwia prywatne sprawy w godzinach pracy, telefonuje, czy pisze maile, musi zdawać sobie sprawę z tego, że pracodawca może się o tym dowiedzieć - przestrzega Janusz Podsiedlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie