Jak pracodawca może nas kontrolować
Jak pracodawca może nas kontrolować
- kamery przemysłowe - TAK
- kontrola komputera - TAK
- czytanie e-maili - TAK
- nagrywanie rozmów telefonicznych - TAK
- przeszukiwanie torebek, teczek itp. - TAK
- badanie alkomatem i narkotestem - TAK
- badanie wariografem - NIE
Oczywiście muszą przestrzegać pewnych reguł. Podstawowa to taka, że pracownicy muszą być o takiej kontroli wcześniej powiadomieni. Najczęściej stosowane w firmach formy nadzoru są opisane w regulaminie pracy.
- Przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 20 osób, nie mają jednak obowiązku posiadania takiego regulaminu. W takim przypadku zasady kontrolowania mogą być zawarte np. w zarządzeniu - wyjaśnia Janusz Podsiedlik, okręgowy inspektor pracy w Rzeszowie. - Pracodawca może nam też wysłać maila w tej sprawie. Kontroli nie przeprowadza się znienacka, bo jest to wtedy niezgodne z prawem.
POKAŻ, CO MASZ W TORBIE
Niestety, nie wszyscy pracodawcy przestrzegają tych reguł. Chociażby właściciel jednej z firm w powiecie leżajskim.
- Jakiś czas temu byłem świadkiem, jak zlecił swojemu kierownikowi przeszukanie torebek, reklamówek, plecaków pracowników wychodzących z firmy. Ludzie dowiadywali się o przeszukaniu w chwili, kiedy zostali poproszeni o pokazanie zawartości torebki - relacjonuje nam jeden z pracowników.
Szef wpadł na pomysł sprawdzenia swoich pracowników z chwilą, kiedy zorientował się, że w firmie brakuje surowców potrzebnych do produkcji.
- Słusznie podejrzewał pracowników, bo kilka z kilkunastu przeszukanych osób, miała w torbach rzeczy należące do zakładu. Nie zostali zwolnieni, ale odbił sobie straty, i to z nawiązką, na ich wypłatach - mówi nasz informator.
Kontrolę przeprowadzono jednak z pogwałceniem przepisów.
UŻYŁ WYKRYWACZA KŁAMSTW
To nie jedyny przykład. Przedsiębiorca ze Strzyżowa, któremu brakowało w kasie kilkudziesięciu tysięcy złotych, wpadł na pomysł, żeby wytropić złodzieja z pomocą wykrywacza kłamstw. Badanie wariografem pracowników jest niezgodne z prawem nawet wtedy, gdyby ich wcześniej powiadomił o takim badaniu.
- Jeżeli podejrzewał konkretną osobę o kradzież, powinien powiadomić policję czy prokuraturę. To nie jest działka, którą powinien zajmować się pracodawca - zauważa Janusz Podsiedlik.
SZEF KAŻE DMUCHAĆ
Do policjantów trafiają najczęściej inne zgłoszenia.
- Jeśli jest podejrzenie, że jakiś pracownik może być pod wpływem alkoholu, to wskazaną osobę badamy alkomatem - mówi Paweł Międlar z podkarpackiej policji.
Jednak sprawdzanie, czy ktoś jest pod wpływem alkoholu czy narkotyków, też wymaga spełnienia przez pracodawcę pewnych zasad.
- Nie może być tak, że postanawia przebadać całą załogę ze względu na swoje widzimisię. Musi wskazać osobę co do której ma uzasadnione podejrzenie, że jest pijana - zwraca uwagę okręgowy inspektor pracy.
KAŻDY KROK POD KONTROLĄ
Zgodne z prawem jest nie tylko badanie trzeźwości, sprawdzanie komputera, czytanie wiadomości mailowych, nagrywanie rozmów telefonicznych, ale też śledzenie każdego kroku pracownika.
- Montowanie kamer w małym pomieszczeniu, gdzie tylko ja pracuję, to już chyba przekroczenie granicy - irytuje się nasza czytelniczka ze Strzyżowa.
Okazuje się, że nie. Monitoring nie jest bowiem uzależniony od powierzchni jaką ma mieć w swoim zasięgu.
- Jeśli ktoś załatwia prywatne sprawy w godzinach pracy, telefonuje, czy pisze maile, musi zdawać sobie sprawę z tego, że pracodawca może się o tym dowiedzieć - przestrzega Janusz Podsiedlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?