Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie dzieła księdza Czesława Wali pozostaną w Kałkowie i Rudniku. Zobaczcie, co po sobie pozostawił (ZDJĘCIA)

Kazimierz Cuch
Miał 84 lata. Zmarł nagle, w niedzielę rano 31 maja, w niedzielę Zesłania Ducha Świętego, w swoim rodzinnym domu w Rudniku nad Sanem, gdzie przeprowadził się z Kałkowa pod przejściu na emeryturę, w 2012 roku. Jeszcze nie jest ustalona data pogrzebu księdza infułata. Trwają uzgodnienia między diecezją radomską i sandomierską. My dziś wspominamy wielkie dzieło księdza Wali, zobaczcie też zdjęcia księdza i jego dzieł na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Sanktuarium w Kałkowie jest w diecezji radomskiej, gdzie ksiądz infułat Czesław Wala sprawował posługę duszpasterską przez 47 lat. Rudnik nad Sanem, gdzie od kilku lat znów mieszkał, jest w diecezji sandomierskiej. Ksiądz będzie pochowany w Rudniku nad Sanem.

Tytan pracy i modlitwy

Człowieka określa jego dzieło. Dzieło księdza Czesława Wali, twórcy i przez 29 lat kustosza sanktuarium maryjnego w Kałkowie-Godowie jest ogromne, tak w wymiarze materialnym jak i duchowym. Ta przygoda rozpoczęła się 24 czerwca 1967 roku w parafii Krynki, gmina Brody w powiecie starachowickim. Jako wikariuszowi przydzielono mu do opieki duszpasterskiej wsie w rejonie dzisiejszego zalewu Wióry, Kałków, Godów, Szeligi, Wióry.

- Idąc z Krynek przez las miałem mnóstwo czasu na rozmyślania, kontemplację i modlitwę. Uznałem, że ludzie już mnie akceptują, jako swojego księdza, przecież bardzo konsekwentnie bronili punktu katechetycznego w szopie przed likwidacyjnymi zakusami ówczesnych władz. Im potrzebny był kościół. Stało się to realne po wizycie w Kałkowie księdza biskupa Piotra Gołębiowskiego - w 1971 roku. Tak przy wielkich oporach władz narodziła się idea, której zwieńczeniem jest dzisiejsze sanktuarium Bolesnej Królowej Polski-kilka lat temu wspominał ksiądz Wala.

Pierwszym obiektem sanktuarium był kościół pod wezwanie Świętego Maksymiliana. Teraz jest tu kilkanaście dużych obiektów służących ludziom chorym, starym, potrzebującym pomocy.

Na długim nasypie zbudowano 14 stacji monumentalnej Drogi Krzyżowej, kończącej się Golgotą Martyrologii Narodu Polskiego. W jej grotach jest zgromadzona tragiczna historia Polski. Centralny plac, na którym gromadzą się pielgrzymi i wierni otoczony jest różańcowymi kapliczkami, klombami, alpinariami, dekoracyjnymi drzewami i krzewami. Są tu dwa duże domy dla pielgrzymów, budynek Panoramy Świętokrzyskiej, budynek Misterium Męki Pańskiej.

Powstała Wioska Dzieci Niepełnosprawnych, Hospicjum, Dom dla Ludzi Starszych imienia Sue Ryder, Warsztat Terapii Zajęciowej, Powiatowy Zakład Aktywności Zawodowej. Równolegle w Rudniku nad Sanem w powiecie niżańskim na Podkarpaciu, na rodzinnej ziemi księdza Wali i sąsiedniej działce darowanej przez Andrzeja Ubę działa sierociniec dla 70 dzieci. Nad zalewem “Wióry” jest erem rekolekcyjny, gdzie ksiądz najpierw zamieszkał, na emeryturze. Po dwóch latach przeniósł się do rodzinnego Rudnika nad Sanem.

Ostatnim wielkim dziełem księdza infułata w Kałkowie, jako kustosza, jest budowa hospicjum, wartego kilka milionów złotych. Znaczącego wsparcia udzielił mu były wicepremier Przemysław Gosiewski. Hospicjum powstało w ciągu dwóch lat, w głównej mierze z „wdowiego grosza” pielgrzymów. Motywacją było, by człowiek godnie umierał, że cierpienie ma sens.

Chcąc upamiętnić Przemysława Gosiewskiego i inne ofiary katastrofy smoleńskiej, wspomagające sanktuarium, ksiądz infułat Czesław Wala wybudował pomnik tej katastrofy w formie makiety samolotu TU-154M. Wywołało to wielkie emocje w wielu środowiskach. Ksiądz Wala przestał być kustoszem, odszedł na emeryturę.

W Rudniku nad Sanem, razem w włoskimi salezjankami zaangażował się w budowę Katolickiego Ośrodka dla Głuchoniemych. Na ziemi swoich rodziców, na działce o powierzchni 1, 5 hektara zaczął budować kompleks trzech budynków dla głuchoniemych. Nie zdążył dokończyć.

O księdzu Wali

Ksiądz infułat Czesław Wala urodził się 23 października 1936 roku. Jest dzieckiem Marii i Stefana Walów z Rudnika nad Sanem, a właściwie wsi Stróża, dziś włączonej do Rudnika. Trzy klasy zaliczył w wiejskiej szkole w Stróży, sąsiadującej z Rudnikiem, resztę w Rudniku. Chodził do miejscowego Liceum Ogólnokształcącego. Po skończeniu liceum przez rok pracował w ówczesnym Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Rudniku, w gospodarce komunalnej.

Wielki budowniczy Kałkowa, żartował, że to była jego szkoła budowlana. Studiował w Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Święcenia kapłańskie otrzymał 7 czerwca 1964 roku z rąk biskupa Piotra Gołębiowskiego. Posługę duszpasterska sprawował najpierw w parafii Sławno koło Opoczna. Od 24 czerwca 1967 roku był wikariuszem w parafii Krynki, gmina Brody. Miał pod opieką duszpasterską Kałków, Godów, Szeligi, Wióry.

Ma wiele odznaczeń państwowych, honorowych, patriotycznych i sakralnych, w tym to najcenniejsze, dziecięcy Order Uśmiechu, od 1998 roku. Od 1982 roku był proboszczem parafii Kałków. Najbardziej charakterystycznym dziełem Kałkowa jest Golgota Martyrologii Narodu Polskiego. Po niej rozpoznaje się Kałków na całym świecie.

Za jego wielkie zasługi na różnych polach odznaczono go między innymi, dziecięcym Medalem Uśmiechu. Jest laureatem nagrody Instytutu Pamięci Narodowej "Kustosz Pamięci Narodowej". Jest Rycerzem Grobu Bożego. Otrzymał nagrodę Vivendi Caritate - Żyjącemu Miłością i wiele innych. W 2018 roku prezydent Andrzej Duda odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielkie dzieła księdza Czesława Wali pozostaną w Kałkowie i Rudniku. Zobaczcie, co po sobie pozostawił (ZDJĘCIA) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie