Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosną w Stalowej Woli będą już spopielać zwłoki

Zdzisław SUROWANIEC [email protected]
Prezydent Andrzej Szlęzak pokazuje plan z umiejscowionym kolumbarium przy cmentarzu.
Prezydent Andrzej Szlęzak pokazuje plan z umiejscowionym kolumbarium przy cmentarzu. Zdzisław Surowaniec
Na wiosnę w Stalowej Woli rozpocznie się spopielanie zwłok we włoskim piecu, powstanie także kolumbarium na urny. Jedno i drugie - pierwsze na Podkarpaciu.

Za dwa lata w Stalowej Woli braknie miejsca na grzebanie zmarłych w ziemi. Radna Maria Rehorowska postraszyła prezydenta, że jeśli ludzie nie będą mieli gdzie grzebać zmarłych, będą przynosić ciała pod Urząd Miejski. - A to spokojne sąsiedztwo, nie ma się czego bać - odpowiedział uśmiechnięty Szlęzak. Ale sprawa jest poważna.

W szybkim tempie powstaje w Stalowej Woli budynek, gdzie wkrótce będzie się odbywać spopielanie zwłok. Budowie sprzyja ciepła pogoda. Już w kwietniu może dojść do pierwszej na Podkarpaciu kremacji ciała. Gotowy jest także projekt kolumbarium - ściany z wnękami, gdzie umieszczane będą urny z prochami.

CORAZ POWSZECHNIEJSZE

Zakład Pogrzebowy Memento trzy lata starał się o pozwolenie na budowę spopielani. Piotr Banaczyk w kontaktach z dziennikarzami i radnymi unikał słowa "krematorium", bo się w Polsce fatalnie kojarzy. "Spopielarnia" ma łagodniejsze brzmienie. Wpływ na to, że finał przedsięwzięcia jest bliski, miało kilka zdarzeń.

Spopielanie zwłok, które jeszcze przed kilku laty było nie do pomyślenia, staje się coraz bardziej powszechne. Jednak kremacja jest niemożliwa na Podkarpaciu i nawet w Rzeszowie nie wiadomo kiedy stanie pierwszy piec. Ciała są wożone do odległych miejscowości, do Warszawy czy Rudy Śląskiej, co podraża koszty pochówku.

Tymczasem liczba pochówków urnowych rośnie. Piotr Banaczyk szacuje, że w Stalowej Woli rocznie spopielanych byłoby do trzystu ciał z województw Podkarpackiego, Lubelskiego i Świętokrzyskiego. W ubiegłym roku w Stalowej Woli odbyło się czterdzieści pogrzebów urnowych, w tym roku może być ich już sześćdziesiąt. Na spopielanie decydują się szczególnie osoby, które mają być pochowane w starej części cmentarza, w rodzinnych grobowcach, gdzie nie ma już miejsca na wstawienie trumny.

BRAKUJE MIEJSCA

W Stalowej Woli cmentarz parafialny na osiedlu Rozwadów jest już wypełniony i wkrótce ma być zamknięty, na cmentarzu komunalnym miejsca do pochówku wyczerpią się za dwa lata. Nie można go dalej rozszerzać, bo wchodziłby w strefę ochronną, gdzie są studnie głębinowe z wodą pitną dla miasta. Jak na ostatniej sesji powiedział prezydent Andrzej Szlęzak, ceny pogrzebów ziemnych będą rosły, bo to normalne prawo rynku - jeśli czegoś brakuje, to koszty szaleją. Zresztą na Zachodzie ceny grzebania w ziemi potrafią zrujnować domowy budżet.

Tymczasem szacuje się, że koszty pogrzebu urnowego wyniosłyby nawet połowę kosztów tradycyjnego grzebania w ziemi. Ciało zmarłego nie byłoby nawet ubierane w drogie ubranie, byłoby wkładane do ozdobnego całunu, aby zminimalizować ilość spalanych substancji.

Na uwagi niektórych radnych, że miasto ma obowiązek zapewnić miejsce do grzebania w ziemi, prezydent poprosił o wskazanie miejsca na cmentarz. Zaległa cisza, więc prezydent dodał na pocieszenie, że jeśli miasto powiększy się o jakąś sąsiednią miejscowość, to może znajdzie się tam miejsce do grzebania.

WYSOKIE KOSZTY

Na razie sytuację ratuje to, że leśnicy ulegają prośbom i wylesiają kolejne kawałki działek na potrzeby cmentarza komunalnego. To jednak jest bardzo drogie, bo kary za wylesienie zwalają z nóg i płaci się je przez dziesięć lat od ścięcia drzew. Prezydent zapowiedział także likwidację grobów, za które od kilkudziesięciu lat nikt nie płaci należnej opłaty. To też pozwoliłoby na odzyskanie miejsc na pochówek.
Temat budowy spopielani w Stalowej Woli zbiegł się z przypomnieniem przez biskupów zaleceń, że msze pogrzebowe mają się odbywać nad ciałem zmarłego, a nie nad prochami. Choć zostawiono furtkę na nabożeństwo nad urną, jeśli przemawiają za tym względy techniczne takie jak przywiezienie ciała z odległego miejsca czy problemem z szybkim spopieleniem zwłok po nabożeństwie.

- Nie będzie z tym utrudnień - zapewnia Piotr Banaczyk i przypomniał, że już po ogłoszeniu komunikatu z Konferencji Episkopatu, w Stalowej Woli odbyło się pięć pochówków urnowych z księdzem. Wszystkie urny trafiły do mogił. Ale już niebawem przy cmentarzu powstanie kolumbarium, gdzie urny byłyby składane we wnękach w ścianie.

ZNACZY GOŁĘBNIK

Jak czytamy w internetowym poradniku językowym, kolumbarium to pomieszczenie grobowe z niszami na urny, bierze nazwę od łacińskiego słowa columbarium, które znaczy "gołębnik". To typ zbiorowego grobowca w formie budowli lub sali z niszami na urny z prochami zmarłych. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej prezydent Andrzej Szlezak przedstawił projekt kolumbarium, jakie powstanie przy cmentarzu.
Kolumbarium zaprojektował artysta rzeźbiarz profesor nadzwyczajny dr hab. Stanisław Magdziak z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jest dobrze znany w Stalowej Woli, bo przez wiele lat mieszkał w Agatówce i należał do stalowowolskiego środowiska artystycznego. Przy spółdzielczym Domu Kultury są dwie jego rzeźby, jedne z najładniejszych, jakie ma miasto. Teraz Magdziak mieszka w dworku koło Leżajska.

- Chciałem przede wszystkim, żeby powstało piękne miasteczko umarłych, ale żeby nie było tam przygniatającego smutku - powiedział nam.

NA CZTERY URNY

Budowla jest murem po dwóch stronach alejki. Jeden mur składać się będzie z połączonych pięciu elementów. Każdy element będzie mieć po dwadzieścia cztery wnęki, czyli w sumie ta ściana miałaby sto dwadzieścia wnęk. Z drugiej strony będą oddzielone od siebie zielenią trzy elementy z siedemdziesięcioma dwoma niszami. W sumie powstałyby sto dziewięćdziesiąt dwie nisze.

Kolumbarium ciągnąć się ma od spopielani do końca cmentarza w kierunku Bojanowa. Mur będzie wysoki na dwa i pół metra. Wnęki, z których każda będzie mogła pomieścić cztery urny, będą na trzech poziomach. - Żeby można było dotknąć przednią ścianę ręką - tłumaczy artysta swoją koncepcję.
Kolumbarium ma być wyłożone różnymi odmianami granitów, przy każdej wnęce ma się świecić wieczne światełko w czerwonym kolorze w formie kuli czy ostrosłupa. Na niektórych ścianach mają się pojawić ozdobne metalowe rzeźby aniołów. Pomyszkowaliśmy po Internecie i przyznać można, że byłoby to jedno z najładniejszych kolumbariów w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie