"Morfeusz" usadowił się w drewnianym pawilonie na Placu Piłsudskiego, w sąsiedztwie Miejskiego Domu Kultury. Mimo tego, że właściciel otrzymał od miasta pozwolenie tylko na prowadzenie usług, zajął się bardziej intratną działalnością - handlem dopalaczami.
MOC ZABAWY
Na szybie sklepu umieszczony został napis "dopalacze.com - moc zabawy w jednym miejscu". Kiedy urzędnicy miejsce wyczaili, że właściciel sklepu, którego nazwa wiąże się z "bogiem marzeń sennych", poszedł na łatwiznę i nie świadczy żadnych usług, tylko handluje i to w dodatku dopalaczami, dobrali mu się do skóry. Tym bardziej, że działalność usługowa obłożona jest niższym podatkiem niż handel.
- Daliśmy właścicielowi do wyboru, że może dzierżawić pawilon, ale na działalność usługową. Starał się o zamianę na handlową, ale nie uzyskał pozwolenia od prezydenta. Przesłaliśmy mu więc wypowiedzenie umowy. I jak mnie słuchy dochodzą, od pierwszego października zmienia siedzibę - powiedziała nam naczelnik Wydziału Architektury i Planowania Przestrzennego Maria Darocha.
TRZY SKLEPY
I rzeczywiście, przy wejściu do sklepu "Morfeusz" są dwie kartki z informacją, że od 1 października sklep zostaje przeniesiony do centrum miasta. Jak więc widać, właściciel sklepu nie wyobraża sobie innej działalności niż handlem "sennymi marzeniami".
W Stalowej Woli są już trzy sklepy z dopalaczami. To substancje porównywalne do narkotyków, tyle tylko, że nie ma ich na liście zakazanych środków. Są jednak niebezpieczne dla zdrowia, o czym świadczą przypadki zasłabnięć dzieci i młodzieży, którzy spróbowali ich zażywania.
We wtorek miejscy radni na sesji wystosowali apel do władz państwa o wprowadzenie zakazu handlu dopalaczami. Zaapelowali także do wszystkich w mieście o chronienie dzieci przed zażywaniem tych substancji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?