MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Reiman, piłkarz Stali Stalowa Wola: Swoich decyzji nie żałuję

Arkadiusz Kielar
Wojciech Reiman (w środku, z lewej Patryk Tur, z prawej Mateusz Argasiński) miał bardzo udaną pierwszą część obecnego sezonu w Stali Stalowa Wola, jest najskuteczniejszym strzelcem zespołu z ośmioma bramkami na koncie.
Wojciech Reiman (w środku, z lewej Patryk Tur, z prawej Mateusz Argasiński) miał bardzo udaną pierwszą część obecnego sezonu w Stali Stalowa Wola, jest najskuteczniejszym strzelcem zespołu z ośmioma bramkami na koncie. Marcin Radzimowski
Piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola, Wojciech Reiman, miał bardzo udaną pierwszą część obecnego sezonu i już mówi się, że interesują się nim inne kluby, m.in. pierwszoligowe GKS Bełchatów i Dolcan Ząbki.

W przerwie zimowej jak zwykle nie będzie brakować zresztą transferowych przymiarek, o innym zawodniku "Stalówki", 18-letnim Mateuszu Argasińskim, mówi się, że jest w kręgu zainteresowań występującego w ekstraklasie Ruchu Chorzów oraz pierwszoligowej Miedzi Legnica. Czy coś z tego wyniknie, przekonamy się niebawem.

Reiman do "Stalówki" trafił przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu z ekstraklasowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. I stał się jednym z liderów naszego zespołu, trudno już sobie bez niego wyobrazić stalowowolską drużynę. Mogą jednak znaleźć się w przerwie zimowej chętni, by zapłacić Stali "odstępne" za 25-letniego pomocnika.

Arkadiusz Kielar: * Kibice Stali zastanawiają się czy zostanie pan w Stalowej Woli na rundę wiosenną.

Wojciech Reiman: - Nie mogę złożyć takiej deklaracji, bo jeszcze jest za wcześnie, żeby o takich rzeczach rozmawiać. Zobaczymy jak się to potoczy, życie piłkarza jest przewrotne, może pojawić się oferta, której grzechem byłoby nie zaakceptować. Myślę, że wszystko powinno się wyklarować w ciągu dwóch miesięcy. Życie piłkarza jest na tyle dynamiczne, że teraz mógłbym powiedzieć, że zostanę w Stali, a mogę otrzymać ofertę nie do odrzucenia.

* Co było według pana podstawą sukcesu Stali w pierwszej części sezonu, za jaki trzeba uznać czwarte miejsce w tabeli?

- Na pewno ciężki okres przygotowawczy, który bardzo mocno przetrenowaliśmy, osoba trenera (Pawła Wtorka - przyp. ARKA) bardzo dużo też dała i wydaje mi się, że bardzo fajna, rodzinna atmosfera w szatni, gdzie każdy się wzajemnie szanuje i każdy swoją cegiełkę dorzucił do ostatecznego wyniku.

* Może być pan na pewno zadowolony z tej pierwszej części obecnego sezonu, strzelił pan też osiem goli, najwięcej w zespole. Są powody do zadowolenia, ale z drugiej strony zawstydził pan też trochę napastników Stali…

- Fajnie to wyglądało w tej pierwszej rundzie. I wszystko prawie wpadało do siatki po moich strzałach, no może wszystko nie, ale duży procent tych moich strzałów kończył się bramką. Myślę że po ciężkiej zimie, jak przepracują ją chłopaki z ataku, to też Tomek Płonka i Wojtek Fabianowski zaczną strzelać więcej. Mają po trzy gole, może to za mało, ale oni dużo dają zespołowi w graniu. Wiadomo jednak że napastników rozlicza się z bramek. Życzę im żeby oni na wiosnę strzelili tyle goli co ja.

* Czy ta pana bramka strzelona z dystansu w wygranym przez was 2:0 meczu z Wigrami w Suwałkach była jedną z ładniejszych, jakie strzelił pan do tej pory?

- Jedna z ładniejszych na pewno. Parę razy udało mi się trafić z dystansu, ale ta z Suwałkach była wyjątkowa.

* Dlaczego gorzej radziliście sobie w meczach wyjazdowych?

- Ciężko powiedzieć, inaczej się gra na wyjeździe, inaczej u siebie. Trzeba nad tym popracować, żeby lepiej to wyglądało na wyjazdach, w ostatnich wyjazdowych meczach już było trochę lepiej, bo nie przegrywaliśmy, tylko remisowaliśmy, ze Stalą Rzeszów, Radomiakiem Radom, Limanovią Limanowa. Trzeba się cieszyć, że był mały progres.

* Dalej waszym głównym celem jest miejsce w pierwszej ósemce w tabeli na koniec sezonu czy może jednak jesteście w stanie powalczyć o coś więcej?

- Miejsce w pierwszej ósemce jest naszym głównym celem. Na pewno jakiś fajny wynik zrobiliśmy, każdy mecz chcemy wygrać, nie patrzymy na tabelę, robimy swoje. Nie patrzymy długoterminowo, z kim gramy kolejne mecze, kto jest przed nami w tabeli, nie wybiegamy daleko w przyszłość. Gramy po to, żeby wygrywać, bo o to w tym wszystkim chodzi. Nie jesteśmy faworytami w tej lidze, tym bardziej, że wszędzie słychać z każdego źródła, że mamy najmniejszy budżet, to jak możemy się uznawać za faworytów. Niech drużyny, które się "napinają", sprowadzają zawodników, którym płacą duże pieniądze, uważają się za faworytów. My robimy swoje i to jest takie stąpanie twardo po ziemi.

* Chyba nie żałuje pan przyjścia do Stali Stalowa Wola.

- Czemu mam żałować, w lutym będzie rok, jak tu jestem, ja każdą decyzję, którą podejmuję, staram się podejmować rozważnie. Nie żałuję żadnej, jaką podjąłem w swoim życiu i chcę żeby było tak dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie