Wojna o czyste trawniki

99 pouczeń

99 pouczeń

W tym roku Straż Miejska w Tarnobrzegu pouczyła 99 osób, które nie posprzątały po swoim psie. Wręczono 17 mandatów, a także skierowano trzy wnioski do sądu.

Nie ma potrzeby, aby montować w Tarnobrzegu specjalne kosze na psie odchody. Torebki ulegają biodegradacji, także właściciele czworonogów mogą je wrzucać wraz z zawartością do koszy na śmieci.

Po naszej środowej publikacji "Opóźniona wojna z psimi odchodami. Nie ma gdzie ich wyrzucać" otrzymaliśmy informację z tarnobrzeskiego magistratu, że nie będzie montażu specjalnych kubłów na psie odchody.

DO ŚMIECI

Walka z zanieczyszczonymi psimi odchodami trawnikami Tarnobrzega rozpoczęła się wiosną. Bezpłatne pakiety z woreczkami do sprzątania nieczystości po psach są dla tych mieszkańców, którzy zarejestrują zwierzę i uregulują podatek za jego posiadanie. Można je odebrać w Biurze Obsługi Interesanta znajdującym się w budynku Urzędu Miasta przy ulicy Mickiewicza. Pakiety mogą odbierać także ci mieszkańcy, którzy są zwolnieni z podatku. Do środy rozdano 218 takich zestawów.

W środowym "Echu Dnia" poruszyliśmy problem braku specjalnych koszy na psie kupy, które miała zakupić spółka .A.S.A., która odpowiada za utrzymanie czystości na miejskich trawnikach oraz ulicach. Jednak koszy nie będzie.

Jak wyjaśnia Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega nie ma takiej potrzeby.

- Kiedy inicjowaliśmy całą akcję, otrzymaliśmy informację od służb sanitarnych, że torebki, które ulegają biodegradacji można śmiało wrzucać do koszy na śmieci - mówi Norbert Mastalerz.

KARAĆ Z CAŁĄ STANOWCZOŚCIĄ

Włodarz Tarnobrzega dodaje, że "wojna o czyste trawniki" wcale nie wyhamowała. - Strażnicy miejscy upominają oraz karzą mandatami te osoby, które nie sprzątają po swoim psie. Zestawy z torebkami oraz łopatką można odbierać w magistracie - tłumaczy Norbert Mastalerz.

Od początku tego roku strażnicy miejscy wręczyli 17 mandatów, pouczyli o obowiązku sprzątania 99 osób, a także skierowali trzy sprawy do sądu.