Wola Rzeczycka. Harcerze w wiedźminowej osadzie opartej na starej legendzie

Fabuła obozu oparta była na średniowiecznym bohaterze legend. W czasie pobytu uczestnicy obozu doskonalili swoje umiejętności z zakresu technik harcerskich, głównie: pionierki, terenoznawstwa i przyrodoznawstwa, sygnalizacji i szyfrów, pierwszej pomocy. Na zajęciach sportowych rozwijali także tężyznę fizyczną.

Zadania obejmowały również zakres artystyczny, gdzie harcerze wykazywali się umiejętnościami wokalnymi, aktorskimi i tanecznymi oraz poszerzali swoja wiedzę i umiejętności w zakresie szycia, malowania, wykonywania wianków.

Harcerze rozpoczęli obóz od rozbijania namiotów, budowy bramy i innych urządzeń obozowych, by następnego dnia pływać kajakami po Pilicy. Zwiedzili również ruiny Zamku Królewskiego w Chęcinach, Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku i opactwo Cystersów w Sulejowie. Z wielkim entuzjazmem harcerze brali udział w grach terenowych i wykonywali różne zadania związane z fabułą obozu.

Pobyt na obozie  zaowocował powstaniem pieśni obozowych To fragment jednego (śpiew na melodię „Morskie opowieści”): A w Kurnędzu nad Pilicą, co się dzieje, o mój Boże!, Bieszczadnicy przyjechali, obóz zbudowali.

Szczep „Bieszczadnicy” działa w Woli Rzeczyckiej. Należy do Lasowiackiego Hufca imienia Powstańców Styczniowych w Stalowej Woli. Działają od 28 lat. Szczep liczy około 120 harcerek i harcerzy.

Działają we wszystkich pionach metodycznych. Bardzo chętnie angażują się w życie środowiska. Biorą udział w organizacji różnych imprez, zarówno w parafii jak i w okręgu gminy. Czynnie działają w hufcu. Mają już za sobą organizację wielu imprez szczepowych jak też hufcowych. Bardzo chętnie współpracą z innymi środowiskami harcerskimi. - Patrząc na nazwę naszego szczepu można bez problemu odczytać, że kochamy góry. Bardzo jesteśmy związani z Bieszczadami, gdzie spędziliśmy wiele cudownych chwil w gronie harcerskiej braci – poinformowali na swoim facebooku.