Wolimy tradycyjne książki od eBooków

Okazuje się, że w dobie Internetu wciąż wolimy sięgać po tradycyjną książkę niż szukać jej odpowiednika "w sieci".

Pierwsza e-książka pojawiła się na świecie 41 lat temu. Czytelnicy bardzo nieufnie odnosili się do nowej formy czytelnictwa, co było utrudnieniem w jej promocji. Stąd pomysł Rity Toews, kanadyjskiej autorki powieści i książek dla dzieci, na zorganizowanie w 2004 roku pierwszego tygodnia e-książki i promowania na całym świecie internetowych bibliotek.

KOSZTY I BRAK ZAINTERESOWANIA

Z tej okazji sprawdziliśmy, jak wygląda dostęp do eBooków oraz zbiorów elektronicznych w bibliotekach północnego Podkarpacia. Okazuje się, że eBooków u nas nie ma, nie pytamy o książki internetowe, za to placówki coraz częściej digitalizują swoje archiwalne zbiory.

Dostępu do e-książek nie ma zarówno Miejska Biblioteka Publiczna w Stalowej Woli, jak i Miejska Biblioteka Publiczna w Tarnobrzegu oraz Biblioteka Pedagogiczna w Tarnobrzegu.

- Po pierwsze nie spotkałam się z dużym zainteresowaniem eBookami w naszym regionie. Po drugie dostęp do tej formy jest drogi. Wszystko zależy od pieniędzy, jakie będziemy mieli w swoim budżecie. Jest to melodia przyszłości - wyjaśnia Maria Dziamba, dyrektor Biblioteki Pedagogicznej w Tarnobrzegu.
Podobne zdanie ma dyrektor tarnobrzeskiej Miejskiej Biblioteki Publicznej.

- Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu mówiło się w naszej branży, że e-książki szybko wyprą te w tradycyjnej, papierowej formie. Tak się nie stało - tłumaczy Stanisława Mazur, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnobrzegu.

DIGITALIZUJĄ

Już nie musimy spędzać godzin w czytelni, lecz w domu przed monitorem swojego komputera, przeglądniemy archiwalne zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnobrzegu.

Dzięki digitalizacji najstarsze zbiory zostaną udostępnionej szerszej grupie czytelników za pomocą Internetu. Książki, pamiętniki czy czasopisma będzie można przeglądać za pośrednictwem strony internetowej biblioteki.

- Po zakończeniu komputeryzacji biblioteki szukaliśmy nowych wyzwań, a jako, że obecnie modny jest Internet postanowiliśmy przerobić na formę cyfrową nasze archiwalne zbiory - mówi Stanisława Mazur.
Wiele cennych pozycji, którymi dysponuje biblioteka jest w bardzo złym stanie i udostępnianie ich czytelnikom, nie jest już możliwe, a zainteresowanie takimi publikacjami jest ogromne.

- Teraz dzięki cyfrowej archiwizacji o każdej porze dnia i nocy nasi Czytelnicy będą mogli przejrzeć na przykład archiwalne numery Tygodnika "Siarka". Wraz z biegiem czasu do naszej bazy trafiać będą kolejne zbiory, które prezentują działalność miasta oraz osób związanych z Tarnobrzegiem - wyjaśnia Stanisława Mazur.

Pracownicy tarnobrzeskiej biblioteki publicznej digitalizują "Pamiętniki włościanina" Jana Słomki.