Chcemy pracować społecznie i co najważniejsze lubimy to robić, bo dzięki temu możemy pomóc potrzebującym. Polacy chcą i lubią być wolontariuszami. Świadczą o tym raportu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) lub Fundacji Batorego.
Według raportu 28 proc. Polaków deklaruje, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy przynajmniej raz zaangażowało się w wolontariat na rzecz społeczeństwa. Natomiast 48 proc. podjęło wolontariat bezpośredni - na rzecz konkretnych osób. To samo badanie wykazało, że wolontariuszami są najczęściej osoby młode, wykształcone, cieszące się dobrą sytuacją materialną i trzeźwo patrzące na świat.
Warto jednak podkreślić, że samo zjawisko dobrowolnej, bezpłatnej pracy nie jest jeszcze tak dobrze zakorzenione w świadomości Polaków, jak wśród pozostałych mieszkańców Europy. Wynika to z wielu czynników, ale głównie z niewystarczającej promocji wolontariatu w naszym kraju.
GOTOWI DO PRACY SPOŁECZNEJ
Z najnowszych badań przeprowadzonych w ramach programu "Masz Głos, Masz Wybór" Fundacji Batorego wynika, że na Podkarpaciu jest najwyższy odsetek osób w Polsce gotowych do pracy społecznej. Na pytanie o gotowość do dobrowolnej nieodpłatnej pracy na rzecz swojego najbliższego otoczenia, na przykład do sadzenia drzew w parku, malowania sal w szkole lub przedszkolu, remontu placu zabaw czy włączenia się w organizację imprezy muzycznej lub rekreacyjnej, aż 77 proc.
odpowiedziało pozytywnie. Średnia krajowa to 62 proc. Najmniej skorzy do pracy bez wynagrodzenia są mieszkańcy Wielkopolski, zaledwie 49 proc.
- Od paru lat modne jest pesymistyczne mówienie o gotowości Polaków do wspólnego działania. Pisze się o braku wzajemnego zaufania, o braku woli. Nasze badania pokazują coś innego: większość z nas chciałaby poświecić czas i energię, by nam i naszym dzieciom żyło się lepiej - pisze Aleksander Smolar, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.
Wyniki dla Podkarpacia są tym bardziej zaskakujące, że jeszcze niedawno w badaniach tego typu nasz region wypadał bardzo słabo.
MNÓSTWO INICJATYW
Z roku na rok przybywa w naszym regionie akcji charytatywnych. Teraz to już nie jest tylko ogromne przedsięwzięcie, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, ale szkolne zbiórki pieniędzy, żywności, odzieży, akcje, takie jak "Siarkowcy Dzieciakom" w Tarnobrzegu oraz osoby, które postanawiają swój wolny czas spożytkować na wolontariat i pomagać osobom chorym, bądź też starszym.
Najlepszym przykładem jest wspomniana Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W zimie, mimo mrozu, padającego śniegu w każdym podkarpackim mieście setki wolontariuszy kwestuje na szczytny cel.
- Wolontariusze to podstawa naszej akcji. Bez nich nie było tylu zebranych pieniędzy i w efekcie sprzętu medycznego dla dzieci w naszych szpitalach - mówi Beata Nieduziak, szef Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Tarnobrzegu.
W podkarpackich szkołach każdego z typów mnożą się inicjatywy charytatywne. Nauczyciele oraz pedagodzy szkolni zachęcają do zbierania nakrętek, które potem trafiają do recyklingu, a z przekazanych przez odbiorców pieniędzy kupowany jest na przykład sprzęt rehabilitacyjny. Nie tak dawno Klub Ośmiu Wspaniałych z Gimnazjum numer 1 w Tarnobrzegu zorganizował szkolną zbiórkę żywności.
- Młodzież garnie się do działalności charytatywnej. Trzeba im tylko wcześniej dać ku temu możliwości. Kiedy już otrzymają taką możliwość to starają się, jak tylko mogą - mówi Maria Pałkus, opiekunka Klubu Ośmiu Wspaniałych, polonistka z Gimnazjum numer 1 w Tarnobrzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?