W niektórych małopolskich wsiach często kapłanowi towarzyszy cała świta - oprócz dwóch ministrantów także kościelny i organista. I każdy dostaje kopertę. Nie pustą bynajmniej. Pewnie nie ja jeden jestem przeciwny wręczaniu kopert księdzu po kolędzie. Bo to nie wypada dać mniej, niż dał sąsiad, a nie każdego stać. Niektórzy jednak wolą pożyczyć, ale dać księdzu „co łaska”. A łaska ma określoną wartość, przynajmniej w oczach Kowalskiego. Lepsze rozwiązanie - zanoszenie datków do kościoła.
Każdy da tyle, na ile go stać i ile chce. A jak nie ma to nie da i nikt krzywo na niego patrzył nie będzie. Poza tymi „kopertowymi” wątpliwościami wizyta duszpasterska może jedynie ubogacić człowieka. Nie ma się co stresować, tylko z księdzem pomodlić się i normalnie porozmawiać. To też człowiek. I nie ugryzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?