W owym roku festiwal miał szczególną rangę, bowiem zbiegał się z dwusetną rocznica odzyskania niepodległości przez Meksykanów, którzy przepędzili Hiszpanów, choć zachowali język hiszpański, wiarę chrześcijańską i kulturę, którą im przywieźli statkami konkwistadorzy pod wodzą Cortazara i misjonarze.
Oprócz koncertów były niezwykłe atrakcje. W Zapotitlán czekała meksykańska fiesta na zboczu pokrytym kaktusami! Były oczywiście porywające meksykańskie utwory, w tym wiecznie żywa „Cielito Lindo”, „Najdroższa moja”, ze słowami refrenu: „Ay, ay, ay, ay, canta y no flores, porque cantando se alergan cielito lindo, los corazones”, znana u nas z refrenem „Teraz jest wojna”.
Chóry z Polski, Wenezueli, Argentyny, z Kolumbii, Serbii i Meksyku pomieszały się i doszło do chóralnego zbratania przy piwie Corona i pieczonych kurczakach w sosie czekoladowym.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?