Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2010: Pierwsze komentarze polityczne

Grzegorz LIPIEC
W Platformie Obywatelskiej euforia, w Prawie i Sprawiedliwości bojowe nastroje, a na lewicy radość po zadowalającym wyniku Grzegorza Napieralskiego. Socjolodzy są zadowoleni z wysokiej frekwencji.

W niedzielę punktualnie o godzinie 20 zamknięte zostały lokale wyborcze, a wyborcy zostali zasypani sondażowymi wynikami wyborów prezydenckich. Wszystkie pracownie badania opinii społecznej były zgodne. Będzie druga tura wyborów, w której Polacy wybiorą prezydenta spośród dwójki kandydatów: Bronisława Komorowskiego z Platformy Obywatelskiej oraz Jarosława Kaczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości.

OPINIE W SZTABACH

- Spodziewaliśmy się, że będzie druga tura. Z ogromnym optymizmem patrzę w przyszłość i wiem, że marszałek Bronisław Komorowski jest bardzo silny. Mimo sprawowania dwóch bardzo ważnych funkcji państwowych, poradził sobie w wyborczej walce - mówi Renata Butryn, posłanka na Sejm z Platformy Obywatelskiej. - Jestem bardzo zadowolona z wysokiej frekwencji wyborczej, która oscyluje wokół granicy 54 procent.

- Nie załamujemy się wynikami i będziemy walczyć w drugiej turze. Przewaga nie jest porażająca, dlatego wciąż wierzymy w końcowy wyborczy sukces - wyjaśnia Andrzej Wójtowicz, zastępca prezydenta Tarnobrzega, członek Prawa i Sprawiedliwości.

- Wynik Grzegorza Napieralskiego jest ogromnym sukcesem dla lewicy - mówi Stefan Struzik, szef lokalnych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Tarnobrzegu. - Warto ciężko pracować w terenie, spotykać się z wyborcami i dyskutować o najważniejszych sprawach dla Polski i Polaków. Lewica i Sojusz Lewicy Demokratycznej są potrzebne na scenie politycznej. Świadczy o tym właśnie poparcie dla Grzegorza Napieralskiego.

SUKCES PLATFORMY W TARNOBRZEGU

Zapytaliśmy, jak pierwszą turę wyborów prezydenckich oceniają socjolodzy. Według Roberta Chrząstka, socjologa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie wybory na urząd prezydenta nie przyniosły żadnych niespodzianek.

- Nie byłem zaskoczony, ani zwycięstwem marszałka Bronisława Komorowskiego, ani wysokim wynikiem Jarosława Kaczyńskiego w województwie podkarpackim - mówi Robert Chrząstek. - W tym rejonie zawsze dominowały nastroje konserwatywno-patriotyczne, a dramat powodzi bardziej sprzyjał głosowaniu na Jarosława Kaczyńskiego niż kandydata popieranego przez rządzącą partię polityczną.
Robert Chrząstek zauważył, że już od kilku tygodni wszelkie sondaży wskazywały, że wyniki Jarosława Kaczyńskiego będzie bardzo zbliżony do liczby głosów Bronisława Komorowskiego.

NIE MA PORÓWNANIA Z WYBORAMI SAMORZĄDOWYMI

Czy wybory prezydenckie będą miały przełożenie na wybory samorządowe? Zwłaszcza w Tarnobrzegu, gdzie mimo tego, że rządzi Jan Dziubiński, członek partii Prawo i Sprawiedliwość, a rada miejska jest zdominowana przez prawicę minimalnie, ale jednak wygrał Bronisław Komorowski.

Przypomnijmy, że na przykład Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli oficjalnie poparł w wyborach na urząd prezydenta, Janusza Korwina-Mikke z niszowej partii Wolność i Praworządność. Tymczasem ponad 12 tysięcy głosów poparcia otrzymał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Zdaniem Roberta Chrząstka raczej mało prawdopodobne jest odzwierciedlenie nastrojów społeczeństwa z 20 czerwca w trakcie jesiennych wyborów samorządowych, które rządzą się swoimi prawami.

W trakcie wyborów samorządowych wybiera się nazwiska, a nie kieruje się sympatiami partyjnymi. Lokalny socjolog zwraca także uwagę na wysoką frekwencję wyborczą, która bardzo pomogła kandydatowi Platformy Obywatelskiej.

OPERACJA 4 LIPCA

Przed drugą turą wyborów prezydenckich, w której zmierzą się ze sobą Bronisław Komorowski oraz Jarosław Kaczyński uwaga wszystkich obserwatorów polskiej sceny politycznej będzie zwrócona na ruchy dotychczasowych rywali w walce o urząd prezydenta oraz… wyborczą frekwencję.

- Lewica i Grzegorz Napieralski, który dzięki ponad 2 milionom głosów stał się języczkiem uwagi, dla obu kandydatów - dodaje Robert Chrząstek. - Już teraz słychać targi o poparcie Grzegorza Napieralskiego, dla któregoś z dwóch kandydatów w zamian za poparcie, takich inicjatyw, jak refundacja zabiegów in vitro przez państwo oraz parytety na listach wyborczych.

Zdaniem socjologa wynik drugiej tury jest otwarty. - Wszystko zależy od tego, jak dalej potoczy się kampania wyborcza. Jaką strategię przyjmą obaj kandydaci, no i jaka będzie frekwencja wyborcza - mówi Robert Chrząstek. - Panuje obiegowa opinia, że elektorat Platformy Obywatelskiej wyjedzie za dwa tygodnie na wakacje, a wtedy droga do zwycięstwa dla Prawa i Sprawiedliwości będzie otwarta. Myślę, że mimo wszystko w tak nadzwyczajnej sytuacji frekwencja wyborcza w drugiej turze będzie również wysoka. Świadczy o tym choćby szereg akcji społecznych, co zrobić, żeby zagłosować mimo wyjazdu poza miejsce stałego zameldowania.

O tym, kto zostanie prezydentem przekonamy się 4 lipca, kiedy to odbędzie się druga tura wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie