Wypadek na tarnobrzeskim osiedlu Dzików. Uczennica wpadła do studzienki

Mogło dojść do tragedii, ale skończyło się na strachu, sinikach i otarciach skóry.

POKRYWA

Uczennica Szkoły Podstawowej numer 9 w Tarnobrzegu wracając we wtorek do domu, przechodziła obok ogrodzenia Kościoła na osiedlu Dzików. Jak napisał do nas Wojciech Wąsik, przewodniczący Zarządu Osiedla uczennica nadepnęła na metalową pokrywę studzienki ciepłowniczej. Wtedy jedna noga dziewczyny wpadła do środka.

- O zdarzeniu zostałem powiadomiony przez mamę poszkodowanej. Skończyło się tylko na sinikach i otarciach skóry na jednej nodze. A mogło dojść do poważniejszych obrażeń, gdyby uczennica wpadła cała do środka - opowiada Wojciech Wąsik.

CZEKA NA INTERWENCJĘ

Przewodniczący Zarządu Osiedla Dzików nie kryje oburzenia. - Dowiedziałem się, że Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Tarnobrzegu zostało poinformowane o zdarzeniu, a studzienka nadal jest niezabezpieczona. Przecież może dojść do tragedii. Poprosiłem o zajęcie się studzienką i zatroskanie się o dziecko, które uległo wypadkowi z winy spółki - tłumaczy Wojciech Wąsik.

Przedstawiciele Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej obiecali zająć się wadliwą studzienką na osiedlu Dzików.