Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XII Biesiada Wikliniarska w Rudniku nad Sanem

Zdzisław Surowaniec
Targi wikliniarskie były imponujące.
Targi wikliniarskie były imponujące. Zdzisław Surowaniec
Rudnik nad Sanem, stolica polskiej wikliny, postanowił zabawić się właśnie przy wiklinie. W weekend została tu zorganizowana XII Biesiada Wikliniarska. Tłumy uczestników imprezy wypełniły stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Krystyna Wójcik, dyrektor organizacyjny Biesiady Wikliniarskiej:

- To święto wikliniarskiej braci - wytwórców, hurtowników, korporacji wikliniarskich. Burmistrz i władze miasta dobrze rozumieją czym jest wiklina dla regionu i wspierają takie imprezy jak biesiada. To rękodzieło jest naszym bogactwem, bo posiedliśmy trudną sztukę wyplatania i przekazujemy ją kolejnym pokoleniom.

Pokaz wyplatania koszyka.
Pokaz wyplatania koszyka. Zdzisław Surowaniec

Pokaz wyplatania koszyka.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

W hali MOSiR zorganizowane zostały targi wikliniarskie. Można się było przekonać jakie cudeńka można wypleść z wikliny - od stroików, po meble. Zdumiewał komplet ze stołu, krzeseł, sofy. Całe mieszkanie można skompletować z tego materiału. Producenci pokazali więc, że choć wciąż większość wychodzących spod ich rąk przedmiotów to koszyki, ale wybór wszelkich innych wyrobów jest olbrzymi.

PLETLI KOSZYKI

Jak powstają koszyki, pokazywali rzemieślnicy, którzy w plenerze przy wielkiej scenie pletli koszyki. Podziwiał to zastępca wojewody podkarpackiego Andrzeja Reguła, oprowadzany przez rudnickiego burmistrza Waldemara Grochowskiego. Obiecał, że będzie wszędzie opowiadał o Rudniku, jako stolicy polskiego wikliniarstwa.

Natomiast burmistrz Grochowski zachwycał się zjazdem motocyklistów, którzy po paradzie przez miasto, z hukiem wjechali na stadion. Przyznał, że jego motocykl w czasach młodości był tak samo wypielęgnowany jak ich. Prowadzący imprezę Piotr Pyrkosz zdradził tajemnicę, że tym motocyklem była poczciwa WSK.

STRAGANY Z RÓŻNOŚCIAMI

Na scenie odbywały się występy muzyczne i szalona muzyka płynęła cały czas. A na obrzeżach stadionu rozsiadły się stragany z różnościami. Na ogrodzonym terenie imprezie był zakaz spożywania napojów alkoholowych, ale wystarczyło przejść na do stoiska piwa Leżajsk, zaspokoić pragnienie i nawet stamtąd przyglądać się występom.

Dzieci miały okazję dobierać się do portfeli rodziców, bo kusiło ich wiele - od pneumatycznych zjeżdżalni, po ścianę do wspinaczki, stoiska z watą cukrową i goframi, wisiorkami, świątkami. Dorośli paradowali z kupionymi koszykami, zaglądali na stoisko gospodyń wiejskich z ciastami. Kogo zmęczyło chodzenie mógł siąść na trybunie i przyglądać się z góry.

Choć deszcz nieco skropił uczestników zabawy, to przez większość dnia i nocy było pogodnie i wikliniarska majówka się udała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie