ROZPOZNANIE PRZED NAPADAMI
Za każdym razem 29-latek wybierał małe oddziały. Zazwyczaj robił wcześniej rozpoznanie. Tuż przed napadem sprawdzał, ilu jest pracowników, gdzie znajdują się kamery. Czekał na moment, kiedy nie będzie klientów. Terroryzował personel atrapą pistoletu i zabierał pieniądze. 29-latek wpadł po miesiącu przestępczej działalności, kiedy w lutym planował kolejny napad w Krakowie. Nie udało mu się, bo jego zachowanie zaniepokoiło pracowników banku. O swoich podejrzeniach poinformowali policjantów z grupy specjalnej, a ci kilkanaście minut później zatrzymali Grzegorza W. zanim zdołał przeprowadzić kolejną akcję.
CHCIAŁ PIĘCIU, DOSTAŁ SIEDEM
Mężczyzna przyznał się do winy. Policji i prokuraturze powiedział, że zrabowane 250 tysięcy złotych wydał głównie na hazard, bo jest uzależniony od gry na tzw. jednorękich bandytach. Kradziona kasa poszła też m.in. na drogie hotele i płatny seks. Proces w jego sprawie ruszył w tym miesiącu. Przed sądem Grzegorz W. zaproponował dla siebie karę 5 lat więzienia. Prokurator domagał się jednak 7 lat pozbawienia wolności i zwrotu całej zrabowanej kwoty. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?