MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za wzór stawiał Breivika. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa brata pod obserwacją w szpitalu psychiatrycznym

Marcin RADZIMOWSKI
Bartłomiej Z. najprawdopodobniej w pierwszej połowie sierpnia usłyszy wyrok sądu.
Bartłomiej Z. najprawdopodobniej w pierwszej połowie sierpnia usłyszy wyrok sądu. Marcin Radzimowski
Czterotygodniowej obserwacji psychiatrycznej poddany zostanie 32-letni Bartłomiej Z. z Padwi Narodowej (powiat mielecki), który przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu odpowiada za usiłowanie zabójstwa brata. W środę bardzo istotną opinię złożył biegły specjalista chirurg, opisując sposób działania sprawcy i zadane przez niego rany.

Biegły sądowy - specjalista chirurg z Warszawy wykonujący opinię na potrzebę procesu, miał za zadanie opisać poszczególne rany na ciele pokrzywdzonego i określić, czy zagrażały one jego życiu. W środę przed sądem podtrzymał opinie pisemną i precyzyjnie odpowiadał na zadawane mu pytania.

- Spośród wszystkich ośmiu stwierdzonych ran, trzy mogły zagrażać życiu poszkodowanego, jeśli nie zostałaby udzielona pomoc medyczna. To rany zadane w newralgiczne części ciała. Pozostałe rany to rany obronne, które powstają albo podczas zasłaniania się przed atakiem, albo podczas próby wyrwania napastnikowi ostrego narzędzia - mówił lekarz.

Według niego najgroźniejszą raną była rana kłuta w brzuch, która uszkodziła jelito cienkie.

- Z czterema dziurami w jelicie cienkim nie można długo żyć - nie miał wątpliwości biegły. - Następuje krwawienie do jamy brzusznej i wylewanie się treści z jelita. Kolejne uderzenie nożem zadane było w klatkę piersiową z umiarkowaną albo średnią siłą. W wyniku uderzenia końcówka noża natrafiła na mostek i się zgięła.

Specjalista chirurg wykluczył także, by pokrzywdzony mógł w czasie szarpaniny z napastnikiem nadziać się na nóż.

W środę sąd przesłuchał także matkę zarówno oskarżonego, jak i pokrzywdzonego, ale kobieta nie wniosła nowych okoliczności do sprawy. Opowiadała o wzajemnych relacjach swoich synów, o tym, że 32-letni Bartek od chwili wyjścia z więzienia za wzór stawiał sobie przestępców, miedzy innymi Andresa Breivika…

W procesie tym sąd przesłuchał już wszystkich świadków. W środę przychylił się do wniosku zespołu biegłych psychiatrów i psychologa, by poddać oskarżonego czterotygodniowej obserwacji w szpitalu psychiatrycznym. Co prawda lekarze po obserwacji ambulatoryjnej nie stwierdzili u niego choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego, ale wówczas nie chciał odpowiadać na wszystkie pytania (robić testów), więc obserwacja szpitalna powinna zweryfikować opinię psychiatryczną. Wyrok w procesie poznamy najprawdopodobniej w pierwszej połowie sierpnia.

Przypomnijmy, że zdarzenia opisane aktem oskarżenia miały miejsce w pierwszych dniach stycznia tego roku. 32-latni Bartłomiej Z. zaatakował nożem swojego młodszego brata Adama a powodem były zaszłości - brat oraz inni członkowie rodziny zeznawali na niekorzyść Bartłomieja Z. po tym, jak dziesięć lat temu zamordował on swojego ojca. Napastnik wówczas udusił rodzica a w czasie szarpaniny odgryzł mu kawałek nosa i ucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie