MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Chmielowie. Włoch będzie pod obserwacją psychiatryczną

Marcin RADZIMOWSKI
Fermo M. doprowadzany do sali rozpraw sądu w Tarnobrzegu.
Fermo M. doprowadzany do sali rozpraw sądu w Tarnobrzegu. Marcin Radzimowski
Czy w czasie krwawych wydarzeń w Chmielowie był poczytalny? Obserwacja i opinia biegłych dadzą na to odpowiedź

Przez cztery tygodnie biegli psychiatrzy i psycholog będą obserwować podejrzanego o zamordowanie żony 46-letniego Włocha, poddawać go testom i zadawać mu pytania. Wyniki pozwolą biegłym sporządzić opinię odnośnie stanu psychicznego mężczyzny. Tak postanowił na środowym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, który przychylił się do wniosku prokuratury.

W zielonym więziennym uniformie, w butach bez sznurówek, z rękami oraz nogami skutymi kajdankami i łańcuchem - tak policjanci doprowadzili w środę 46-letniego Fermo M. do sali sądowej. Zgodnie ze zmienionymi niedawno przepisami, podejrzany musi uczestniczyć w posiedzeniu sądu, który decyduje o tym, czy poddać podejrzanego obserwacji psychiatrycznej.

W gruncie rzeczy jednak sama decyzja sądu była praktycznie formalnością, gdyż biegli psychiatrzy po jednorazowym badaniu nie byli w stanie wypowiedzieć się na temat stanu zdrowia psychicznego mężczyzny. Z kolei bez opinii sądowo - psychiatrycznej nie można nikogo oskarżyć, nie wiedząc, czy jest poczytalny.

Do szpitalnego oddziału więziennego w Krakowie

Postanowienie sądu oznacza, że wkrótce Włoch podejrzany o zamordowanie swojej 32-letniej żony w Chmielowie koło Tarnobrzega, przewieziony zostanie z rzeszowskiego aresztu do Aresztu Śledczego w Krakowie. Tam bowiem istnieje możliwość prowadzenia obserwacji psychiatrycznej w warunkach szpitalnego oddziału więziennego. Sama obserwacja i podejmowane przez lekarzy czynności mogą nastręczać pewnego rodzaju kłopotów, bowiem podejrzany nie mówi po polsku. Niezbędne będzie więc korzystanie z pośrednictwa tłumacza, który kilka razy w tygodniu będzie uczestniczył w rozmowach lekarzy z podejrzanym.

Jak się dowiedzieliśmy, tarnobrzeska Prokuratura Rejonowa dysponuje już dokumentacją medyczną z leczenia 46-latka we Włoszech. Dokumenty te muszą zostać przetłumaczone, dopiero wówczas będzie wiadomo, jakiego typu leczenie lub terapie mężczyzna przechodził w przeszłości. Nie oznacza to jednak, że będzie to miało wpływ na ocenę obecnego stanu psychicznego podejrzanego.

Zatrzymał samochód i zaatakował nożem

Przypomnijmy, że na 46-letnim Fermo M. ciąży zarzut dokonania zabójstwa swojej 32-letyniej żony - Polki, 18-czerwca tego roku w Chmielowie. Według dotychczasowych ustaleń, rano mężczyzna podwoził żonę do pracy, razem z nimi samochodem podróżował też czteroletni synek, jeden z trojga ich dzieci. W pewnej chwili Włoch miał zatrzymać auto i zaatakować żonę nożem do tapet, zadał jej wiele ran. Podciął kobiecie gardło, praktycznie odcinając jej głowę. Następnie sam podciął sobie żyły łokciowe i gardło, ale rany te nie były groźne. Podejrzany nie kwestionuje spowodowania obrażeń u 32-latki, utrzymuje jednak, iż to on został zaatakowany przez żonę i działał w obronie własnej.

Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, a taki zarzut usłyszał mężczyzna, kodeks karny przewiduje karę od 12 do 15 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie