Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomnieni, mimo święta

/KaT/

Zardzewiały maszt, spalona lampa i jeden wieniec przyniesiony przez kogoś we Wszystkich Świętych - tak wygląda po Święcie Niepodległości otoczenie pomnika Jędrusiów, którzy walczyli o wolność Tarnobrzega. Byli żołnierze i starsi mieszkańcy nie kryją oburzenia. Wiązanki nie pojawiły się także na cmentarzu wojennym, gdzie spoczywają żołnierze z okresu I i II wojny światowej.

Tak smutnego i zapomnianego Święta Niepodległości mieszkańcy osiedla Przywiśle, na terenie którego stoi pomnik oddziału partyzanckiego, nie pamiętają. Partyzanci walczyli o wolność miasta podczas II wojny światowej.

- Nikt się obiektem nie interesuje poza gospodarką komunalną, która od czasu do czasu sprząta - mówi pan Mieczysław, mieszkaniec pobliskiego bloku. - Boli nas, że z okazji Święta Niepodległości przy pomniku nie zawisła chociażby jedna flaga. Kwiaty, które tu leżą, ktoś przyniósł 1 listopada. Zapewne ktoś z rodziny Jędrusiów.

Symbolicznego wieńca, a nawet znicza, złożonego przez lokalny samorząd zabrakło na cmentarzu wojennym przy ulicy Targowej. - Czy ludziom, którzy tam spoczywają nie należą się szacunek i symboliczna wiązanka? - pyta Stanisław Mirkut, kombatant z lokalnej organizacji kombatanckiej. - Kiedy poszedłem na cmentarz, paliły się tam dwa niewielkie znicze. Zapaliłem lampkę od siebie i wróciłem rozgoryczony do domu. Łudziłem się, że harcerze będą pełnili wartę.

Tarnobrzeżanie z nostalgią wracają do czasów, kiedy w przededniu 11 listopada przy pomniku Jędrusiów i na cmentarzu ustawiano flagi, a w dniu obchodów odbywały się tam uroczystości.

- Dzień odzyskania przez Polskę niepodległości w Tarnobrzegu był obchodzony bardzo uroczyście - wspominają mieszkańcy. - 11 listopada w godzinach porannych organizowano mszę świętą. Następnie sprzed pomnika Bartosza Głowackiego orkiestra prowadziła wszystkich na cmentarz wojskowy, by zakończyć uroczystość przed pomnikiem Jędrusiów. Dziś tradycja ogranicza się do pomnika Bartosza Głowackiego.

Oburzenia i rozgoryczenia byłych żołnierzy i mieszkańców osiedla Przywiśle nie podziela Józef Michalik, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega. - Od kilku lat Święto Niepodległości organizujemy na Rynku przed pomnikiem Bartosza Głowackiego - tłumaczy. - Głównym powodem przemawiającym za ograniczeniem liczby miejsc, są wydatki na kwiaty. Wydaliśmy ponad 600 zł.

Zbyt duże koszty jako główny powód nie złożenia kwiatów przed pomnikiem Jędrusiów czy na cmentarzu wojennym, wydają się o tyle dziwne, że po oficjalnych uroczystościach uczestnicy imprezy, w tym byli żołnierze, zostali zaproszeni na okolicznościowy bankiet do Tarnobrzeskiego Domu Kultury. Zaproszenia rozesłał prezydent miasta.

- Bankiet? Jaki bankiet, ja tam żadnego zaproszenia nie dostałem - dziwi się rzecznik.

Kameralny bankiet

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zaproszenia na okolicznościowy bankiet z okazji odzyskania niepodległości do sali kameralnej Tarnobrzeskiego Domu Kultury rozesłano do około 300 osób. Przyszło 150 gości. Przetarg na jego zorganizowanie i obsługę wygrał Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, w ramach którego działa szkoła gastronomiczna. Na jego przygotowanie tarnobrzeski samorząd wydał ponad 2 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie