Zespół Pieśni i Tańca "Siarkopolanie" powstał w 1969 roku w Zespole Szkół Górniczych w Tarnobrzegu. Patronem zespołu były Kopalnie i Zakłady Przetwórstwa Siarki "Siarkopol". W ramach zespołu działał chór, kapela, zespół tańca nowoczesnego i grupa baletowa. Początkowo zespół działał przy Zakładowym Domu Kultury, a następnie przy Wojewódzkim Domu Kultury. Formacja zakończyła swoją działalność na początku lat 90-tych.
Pomysł reaktywowania zespołu zrodził się podczas 25-lecia Zespołu Fram w Tarnobrzegu. To właśnie wtedy na deskach Tarnobrzeskiego Domu Kultury, widzowie po raz pierwszy zobaczyli odrodzonych "Siarkopolan". To miał być jednorazowy występ, ale po zejściu ze sceny i wysłuchaniu kolejnych bisów, okazało się, że nikt z tańczących nie zamierzał pożegnać się ze stroje, a już tym bardziej ze sceną.
Ich staż po powrocie na scenę jest krótki, ale o ich występach mówi coraz więcej osób. Kilkakrotnie tańczyli w Sandomierzu, Łążku Garncarskim, Tarnobrzegu. Ostatnio pokazali się w Grębowie.
TAŃCZĄ BO CHCĄ
W reaktywowanym zespole tańczy 16 osób. Wszyscy wrócili do tańca po latach. Dlaczego tańczą? Bo odchowali dzieci i mają sporo wolnego czasu. Bo zdobyli wykształcenie, dużo pracują, ale w ich życiu jest jeszcze miejsce, na realizację pasji, jaką jest taniec. Jeszcze inni wracają z sentymentem do minionych lat, kiedy "Siarkopolanie" byli wizytówką tarnobrzeskiego zagłębia siarki.
Próby odbywają się w każdy piątek, wieczorem, w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Ze sceny schodzą nawet po godzinie 23. - Dojeżdżamy z różnych stron - mówi Dariusz Bukowski, jeden z pomysłodawców reaktywowania zespołu. - Kasia dojeżdża z Radomia, moja żona zza Ulanowa, pozostali przyjeżdżają z okolic Tarnobrzega. Są i tacy, którzy na próby przychodzą pieszo, bo mieszkają w Tarnobrzegu.
W zespole nie ma głównego choreografa, kierownika artystycznego czy dyrektora. Tu każdy ma równe prawo głosu i dzieli się swoimi uwagami na temat przygotowywanego układu. Przy pełnej aprobacie w kwestii układów tanecznych pałeczkę dowodzenia przejęli Dariusz Bukowski i Małgorzata Chmielowiec, ale sugestie pozostałych członków zespołu są brane pod uwagę.
- Przyznam się, że na moich barkach spoczywa także organizacja wyjazdów na występy - zdradza Dariusz Bukowski. - Ale to żaden kłopot.
Nie zaczynają o zera, bo salę do ćwiczeń nieodpłatnie udostępnia dyrekcja Tarnobrzeskiego Domu Kultury, za co tańczący są bardzo wdzięczni, a w magazynie domu kultury przechowano część garderoby po "Siarkopolanach".
TAŃCZĄ CORAZ WIĘCEJ
Powrót na scenę zaczęli od trzech tańców: suity łowickiej, słowackiej i tańców śląskich. Z czasem dopracowali mazura. Kończą poloneza i suitę tańców rzeszowskich. Mają pomysł na stworzenie repertuaru składającego się z sześciu tańców, co zaowocuje na scenie 35-minutowym występem.
W ich kasie jest pusto. Do tej pory wyjazdy na występy finansowali we własnym zakresie. Jednak po ostatnim występie na gminnych dożynkach w Grębowie, padł pomysł, aby pobierać drobne opłaty wyłączne na paliwo, aby dowieźć stroje.
W DWÓCH WOJEWÓDZTWACH
Ich play są bardzo ambitne. Od września ruszają z próbami. Planują pokazać się podczas imprezy promowanej przez Marszałka Województwa Świętokrzyskiego pt: "Wesele Świętokrzyskie". Impreza będzie wystawiana we wszystkich powiatach województwa świętokrzyskiego. "Siarkopolanie" wezmą udział w części weselnej tańca, a towarzyszyć im będzie zespół "Ziemia Sandomierska" . Pokażą się także w powiatach województwa podkarpackiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?