Kierowca ciężarówki zawiadomił, że został napadnięty i okradziony, kiedy podróżował drogą relacji Mielec - Leżajsk, a zamaskowani sprawcy ukradli mu firmowe pieniądze.
Policjanci natychmiast pojawili się w miejscu, z którego dzwonił pokrzywdzony. Według jego relacji, około godziny 11.20, kiedy jechał służbową ciężarówką z Mielca w kierunku Kolbuszowej, zauważył w lusterkach czarny samochód osobowy, którego kierowca "mrugał" światłami drogowymi. Kierujący mercedesem zinterpretował ten sygnał jako sygnał do zatrzymania. Zjechał na pobocze i zatrzymał ciężarówkę. Wówczas z samochodu osobowego wyskoczyli dwaj mężczyźni w kominiarkach na twarzach, dobiegli do kabiny, otworzyli drzwi. Jeden z napastników prysnął kierowcy w twarz gazem, drugi zrabował foliową reklamówkę z pieniędzmi. Reklamówka była w schowku w kabinie. Agresorzy momentalnie odjechali.
Policjanci zwrócili uwagę na to, że mężczyzna nie pamiętał wielu szczegółów, nie miał podrażnionych ani zaczerwienionych spojówek, w kabinie nie było czuć zapachu gazu. Ustalili także, że pokrzywdzony jest pracownikiem prywatnej firmy, do jego obowiązków należy dostarczenie zamówionych towarów do klientów. Zdarza się, że od kontrahentów przyjmuje gotówkę w ramach rozliczeń. Tak też było w dniu poprzedzającym napad. Od jednej z firm, do której dostarczył towar, przyjął kilka tysięcy złotych. Firmowe pieniądze schował w skrytce w kabinie. Noc poprzedzającą zgłoszenie mężczyzna spędził w przydrożnym barze. Korzystał z automatów do gier. Właśnie tam przegrał część utargu. Obawiając się konsekwencji w pracy postanowił zmyślić napad.
Mężczyzna odpowie przed sądem za sprzeniewierzenie firmowych pieniędzy. Grozi mu za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności, oraz za fałszywe zawiadomienie o napadzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?