Łukasz Krajewski jest właścicielem firmy Żegluga Wiślana i zajmuje się między innymi organizacją czarterów dla jachtów motorowych na rzekach w Polsce. Obecnie jest w trakcie spływu na jachcie Ania. Dociera do miejsc, gdzie w sezonie dopływa z turystami.
Swój jesienno - zimowy rejs pan Łukasz rozpoczął pod koniec października. - Jest to mój plan na zimę - powiedział na terenie sandomierskiej przystani. - Po sezonie działalności komercyjnej zaplanowałem sobie spływ z Oświęcimia, z kilometra zerowego Wisły przez Kraków, Sandomierz, Kazimierz. Potem skręt na wschód i Zalew Zegrzyński . Z Zalewu Zegrzyńskiego rzeką Bug do granicy z Białorusią. Po powrocie z Bugu był postój na Zalewie Zegrzyńskim. Niestety dalsza część rejsu nie doszła do skutku, bo w połowie stycznia zaczęła się mroźna zima i łódź była na przyczepie. Kontynuacja spływu po Narwi, Pisie była już niemożliwa. Dlatego od kilku tygodni jacht wykorzystywany jest jako kamper i podróżuje za samochodem na przyczepie podłodziowej. Do wodowania jachtu dojdzie gdzieś na wysokości Włocławka lub Torunia. Do pokonania zostanie dolny odcinek 250 kilometrów. Koniec rejsu przewidziałem na początek kwietnia.
Niestety do sandomierskiej przystani wiślanej pan Łukasz nie dopłynął jachtem. Ten towarzyszył mu w drodze, ale na holu. - Teraz rzeka jest skuta lodem, powoli zaczyna odmarzać, pogoda się zmienia, ale niedaleko stąd, w Zawichoście powstały zatory lodowe - tłumaczy Łukasz Krajewski. - Dlatego jacht musiał przyjechać na przyczepie.
Marek Krajewski na przystani w Sandomierzu został powitany przed Marka Chruściela, kierownika obiektów "Bulwar nad Wisłą" w Sandomierzu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Powitanie gościa mimo zimna było bardzo gorące i serdeczne. - Zdarza się, że i zimą przy naszej marinie pojawiają się goście - powiedział Marek Chruściel. - Ktoś podróżuje, może niekoniecznie rzeką Wisłą, ale okazuje się, że również łodzią. To rzadkość, ale latem i zimą jesteśmy przygotowani, na to żeby ludzi związanych z wodą i Wisłą przyjmować.
Marek Chruściel wyjaśnił, że w okresie zimy sezon na bulwarze nad Wisłą w Sandomierzu jest sezonem raczej martwym. - Jest marina i nasz obiekt, stąd sporo odśnieżania - dodał Marek Chruściel. - Oprócz tego, że dbamy o bulwar i przystań, to jeszcze mamy ciągi pieszo rowerowe przy Podwalu, więc generalnie zajmujemy sią akcją zimową. Zajmujemy się także naprawą i konserwacją sprzętu wodnego, jaki jest wykorzystywany w sezonie letnim.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?