MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmienione zasady

/PISZ/

- Nie czas teraz na to, ale po igrzyskach olimpijskich trzeba będzie pewne fakty wydobyć na światło dzienne. Czuję się oszukany - mówi wychowanek Stali Stalowa Wola, lekkoatleta reprezentujący obecnie barwy AZS AWF Kraków Marcin Nowak, który ostatecznie nie pojedzie do Aten.

Nowak nie wypełnił minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Ostatnią jego szansą był sobotnim mityng w Białogardzie. Nowak wygrał tam bieg na dystansie 200 metrów, rywalizowano jednak pod wiatr i rezultat 21,15 s niewiele dał naszemu lekkoatlecie, poza prestiżem.

- Mówi się trudno. Bardzo jednak żałuję, że nie pojadę do Aten. Czuję się nie tylko rozgoryczony, ale wręcz oszukany. Zasady kwalifikacji do ekipy na Ateny miały być inne. Od początku roku mówiono nam, byśmy spokojnie przygotowywali się do igrzysk, że start w mistrzostwach Polski nie będzie miał wpływu na kwalifikację olimpijską. Aż tu nagle dzień przed mistrzostwami w Bydgoszczy zmieniono zasady. Nie pobiegłem tam za dobrze, byłem przemęczony. Miałem szykować formę na sierpień, a nie na początek lipca. A może chodziło o to, bym odpadł? Ja nie mam znajomości. Musiałem liczyć sam na siebie i tak było. Gdybym wiedział, jak ważne są mistrzostwa kraju, to odpuściłbym końcówkę ostatniego zgrupowania, gdzie pracowałem bardzo mocno. Są i inne szczegóły, ale powiem o nich dopiero po olimpiadzie. Teraz nie chcę być oskarżony o to, że staram się popsuć atmosferę wokół kadry - mówi Nowak.

Stalowowolanin fakt nie zakwalifikowania się do reprezentacji polskich sprinterów na igrzyska przyjął bardzo spokojnie. Teraz rozpoczął przygotowania do drugiej części sezonu. Rozpocznie ją 8 sierpnia udziałem w mityngu "Żywiec Cup", który rozegrany zostanie w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie