1 rok
Zgodnie z artykułem 226 kodeksu karnego, kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W 2008 roku zanotowano w Polsce 12,4 tys. takich przypadków.
"Pershing" przy ulicy 1 Sierpnia w Stalowej Woli to siedlisko alkoholików i niespokojnych ludzi z marginesu społecznego. Co chwilę ktoś tu kogoś pobije, zrzuci z okna, narozrabia, naubliża.
WULGARNE SŁOWA
Mimo wszystko nie zdarzyło się, aby ktoś podniósł rękę na policjanta. Aż do czwartku, kiedy policjant na służbie został popchnięty i znieważony wulgarnymi słowami.
Kiedy w czwartek w słoneczne południe dzielnicowy przechodził koło "pershinga", zauważył leżącego nieruchomo w śniegu mężczyznę. Podszedł do niego i próbował go podnieść. Leżący był kompletnie zamroczony alkoholem. Kiedy dzielnicowy udzielał mu pomocy, z "pershinga" podbiegł mocno pijany mieszkaniec. Naubliżał policjantowi wulgarnymi przekleństwami, wykrzykiwanymi histerycznie na całą okolicę. Był jak oszalały. W końcu popchnął policjanta.
DWIE BUTELKI
Tego było za wiele i policjant wezwał posiłki. Przyjechało auto z policyjnym psem w klatce oraz radiowóz. Podniesionego ze śniegu mężczyznę policjanci przekazali jego rodzinie. Miał niemal śmiertelną dawkę alkoholu we krwi - 3,78 promila (musiał wypić dwie butelki wódki).
U przebadanego napastnika alkotest wskazał 3,3 promila alkoholu. To także końska dawka. Będzie miał z rodziną bardzo utrudniony kontakt. Trafił do aresztu. Zajmie się nim sąd. Za znieważenie funkcjonariusza na służbie grozi mu do roku pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?