Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniknął krzyż z kokoszej górki

Zdzisław Surowaniec
Miejsce, gdzie na kokoszek górce stał krzyż.
Miejsce, gdzie na kokoszek górce stał krzyż. Zdzisław Surowaniec
W nocy z piątku na sobotę zniknął krzyż postawiony przed trzema laty na kokoszek górce. Krzyż był samowolą budowlaną. Trafił na prywatną posesję w Zaklikowie.

Krzyż stanął przed ponad trzema laty, podczas odprawiania na ulicach miasta Drogi Krzyżowej, na miejskiej działce nazywanej kokoszą górką. Zaprotestował prezydent Andrzej Szlęzak, który nie dał na to zgody.

Po ponad dwóch latach powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uznał, że krzyż jest samowolą budowlaną i zażądał przeniesienia go do kościoła Opatrzności Bożej, gdzie proboszczem jest ks. Jerzy Warchoł, mający w tej sprawie pełnomocnictwa kurii sandomierskiej.

Ksiądz odmówił zabrania krzyża z miejsca, gdzie - jak to zapowiedziała strona kościelna - miał powstać kościół. Tymczasem władze miejskie chcą, aby w tym miejscu biega droga do mającego powstać osiedla domów wielorodzinnych. Wybrana więc została firma, która zgodziła się przenieść krzyż. Trwały tylko targi kto ma zapłacić za wykonaną usługę.

Rozmawialiśmy w sobotę z kilkoma mieszkańcami osiedla Młodynie, gdzie stał krzyż. Nikt nie miał pojęcia kto to mógł zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie