Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrekonstruują park i pałac po księciu Lubomirskim

Zdzisław Surowaniec
Eugeniusz Deryło uważa, że w parku powinien być porządek i jest zadowolony, z planów odbudowy tego zabytkowego miejsca.
Eugeniusz Deryło uważa, że w parku powinien być porządek i jest zadowolony, z planów odbudowy tego zabytkowego miejsca. Zdzisław Surowaniec
Rozpoczęły się prace porządkowe w zabytkowym parku w Charzewicach. To osiedle Stalowej Woli, niegdyś należało do książęcej rodziny Lubomirskich. Park i budynki są dziś w fatalnym stanie.

Do lipca miasto wyda 187 tys. zł na inwentaryzację dendrologiczną czyli drzew i obiektów architektonicznych oraz budowę ogrodzenia. Park zajmuje 11,5 hektara. Dopiero po inwentaryzacji będzie można zabiegać u konserwatora zabytków o akceptację planów przywrócenia temu miejscu świetności.

Po wojnie, kiedy Książe Jerzy Lubomirski zginął z rąk komunistycznych oprawców, jego córka Jolanta wyjechała do Portugalii. Z parkiem było przez lata coraz gorzej. Niszczały rzadkie gatunki drzew, przestało istnieć oczko wodne, teren został zanieczyszczony olejami przez lokomotywownię.

Przed paru laty zrujnowany park i będące w fatalnym stanie budynki po książęcym majątku wydzierżawił od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wnuk księcia Michał Pierre. Po dwóch latach zwrócił dzierżawę w takim stanie w jakim wziął. I wtedy miasto postarało się o przejęcie parku na własność, mając nadzieję uczynić ten teren tętniący życiem.
Z pomocą prezydentowi pospieszyła księżna Jolanta Lubomirska-Pierre. W liście do Agencji poparła plany przejęcia parku przez miasto. Jednocześnie zastrzegła, że będzie się starać o należność po utraconym majątku po ojcu.
Prezydent Andrzej Szlęzak ma nadzieję, że w Charzewicach powstanie jeden z najpiękniejszych w Polsce, a może i w Europie zespołów parkowych z pałacem. Zaprojektowałby go aktor Andrzej Grzybowski.

Jak prezydent przekonywał radnych w ubiegłym roku, 79-letni Andrzej Grzybowski jest genialnym projektantem ogrodów i architektury. - Był w Charzewicach i zauroczył się tym miejscem - zapewnił prezydent. Roboty ruszyłyby od odbudowy najmniej zniszczonych obiektów czyli stajni i powozowni. W planach jest nawet budowa nie istniejącego już pałacu, zburzonego podczas I Wojny Światowej.

Odtworzone i wyremontowane obiekty pełniłyby funkcje komercyjne czyli zarabiałyby na siebie. Prezydent marzy, aby powstało tu Muzeum Kresów Wschodnich. - Trzeba już szykować finanse na to przedsięwzięcie - powiedział do radnych. Efekty byłyby widoczne za dziesięć lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie