Wiodący producent maszyn
LiuGong prowadzi działalność w 17 zakładach produkcyjnych w Chinach, ma 1 zakład w Indiach i 9 filii zagranicznych, w tym w Holandii. Rozwinął sieć sprzedaży obejmując 119 dealerów i 881 punktów w ponad 80 krajach. W ciągu 50 lat, spółka stała się jednym z wiodących producentów maszyn budowlanych w Chinach i na świecie
- Nie mogę mówić o szczegółach, ale najogólniej mówiąc, chodzi nam przede wszystkim o utrzymanie wielkości i trwałości zatrudnienia - przyznał Henryk Szostak, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego NSZZ "Solidarność".
BĘDZIE TŁUMACZONY
Przedstawiciele głównych central związkowcy przekazali dokument Tan Zuohou - pełnomocnikowi LiuGong. - Teraz będzie on przetłumaczony na język chiński, porównany z polskimi przepisami i aktami wewnątrzzakładowymi - powiedział Henryk Szostak. - Życzę sukcesu rozmowom, bo na razie wiele na to wskazuje, że możemy się dogadać - dodał.
Kolejne rozmowy związkowców z LiuGong zaplanowano na pierwszą połowę kwietnia. Zbiegnie się to z przybyciem przedstawicieli LiuGong do Polski, na obchody Dnia Chin.
Jak już o tym pisaliśmy, w połowie stycznia w Pekinie Wang Xiaohua - przewodniczący Rady Dyrektorów LiuGong podpisał umowę przedwstępną z prezesem HSW Krzysztofem Trofiniakiem na kupno udziałów huty.
Umowa dotyczy sprzedaży części cywilnej HSW, produkującej ładowarki, spycharki, układacze rur i koparko-ładowarki oraz udziałów, jakie HSW ma w innych spółkach.
DALSZE NEGOCJACJE
"Ta umowa wstępna otwiera drzwi do dalszych negocjacji umowy ostatecznej, której zawarcie będzie uzależnione od uzyskania niezbędnych zgód administracyjnych i rządowych w Polsce i Chinach, co powinno nastąpić w ciągu kilku kolejnych miesięcy" - głosi oficjalny komunikat, rozesłany przez pełnomocnika zarządu HSW.
- Dla biznesu nie ma znaczenia kolor skóry właściciela zakładu. Prywatyzacja to szansa unowocześnienie produkcji huty i na dostanie się jej wyrobów do światowej sieci - tłumaczy prezes Trofiniak.
LĘK PRZED NOWYM
Zdruzgotani są starzy, emerytowani pracownicy huty, którzy żyją mitem zakładu zatrudniającego 22 tysiące ludzi. Dziś w tym państwowym jeszcze zakładzie pracuje nieco ponad dwa tysiące ludzi. - Pracujący do zapowiedzi prywatyzacji podchodzą spokojnie, choć lęk przed prywatyzacją jest obecny, jak przed każdą nowością - potwierdza Bartosz Kopyto, pełnomocnik zarządu.
HSW z trudem, ale jednak podnosi się z nokautu, jakim była konieczność dostosowania się do wymogów gospodarki rynkowej i sprostania światowemu kryzysowi, który zachwiał jej fundamentami.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?