W derbach Podkarpacia w Stalowej Woli lepsi koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola! Podopieczni trenera Leszka Kaczmarskiego pewnie pokonali Resovię Rzeszów. Natomiast Siarka Tarnobrzeg po słabej grze przegrała z Sokołem Łańcut.
STAL STALOWA WOLA - Resovia Rzeszów 77:58 (21:10, 10:21, 25:15, 21:12).
Stal: Pydych 23 (5x3), Lisewski 14, Nikiel 10, Partyka 5, Prawica 3 - Jarecki 15, Szczepaniak 7 (1x3), Szewczyk, Maj, Nowak, Sobiło.
Resovia: Płocica 8, Baran 7 (1x3), Dubiel 7 (1x3), Wójcik 5 (1x3), Miś 4 - K. Szpyrka 18, Rynkiewicz 5, Ucinek 3, Szczytyński 1, J. Szpyrka, Rusin, Malona.
Sędziowali: G. Łata z Lublina, K. Nowak z Kraśnika, S. Giza z Łodzi. Widzów: 500.
Burzę braw mieliśmy jeszcze przed… meczem. Kibice w Stalowej Woli wiwatowali na cześć Romana Prawicy, który wrócił do zespołu po kontuzji, po niemal roku przerwy. W 6 minucie Stal prowadziła 13:4 i wszystko szło w dobrym kierunku.
Szalał Paweł Pydych, który trafił trzy "trójki", zaliczył też piękną asystę do Jacka Jareckiego. W drugiej kwarcie pierwszy punkt z "osobistego" zdobył Prawica, a dwa po kontrze Bartłomiej Szczepaniak, który debiutował przed stalowowolską publicznością.
Dla niego mecz był szczególny, bo do Stalowej Woli trafił z… Resovii. W drugiej partii coś się jednak w stalowowolskiej maszynie zacięło, nasi stracili też na chwilę Michała Nikiela, który nabawił się urazu. Po długiej przerwie, gdy mieliśmy remis 31:31, wszystko zaczęło jednak wracać do "normy".
Stal zacieśniła szyki w obronie i koncertowo kończyła kontrataki. Wielkie brawa zebrał po przechwytach Jarecki, a za rozdawane "czapy" Adam Lisewski. W końcówce trener Leszek Kaczmarski mógł pozwolić sobie na wpuszczenie rezerw.
SIARKA TARNOBRZEG - Sokół Łańcut 67:79 (17:22, 17:19, 15:18, 18:20).
Siarka: Kardas 25 (6x3), Zych 16, Marciniak 8, Wall 4, Bielak 3 - Grzegorzewski 7, Sudowski 2, Włodarczyk 2, Polek 0.
Sokół: Krupa 19 (2x3), Pacocha 10 (1x3), Koszuta 8, Chomicz 6, Klima 5 - Salamonie 20, Mroczek -Truskowski 11, Ożog, Dudzik.
Sędziowali: M. Żmuda z Tarnowa, A. Porochnienko z Warszawy i A. Szczotka z Lublina. Widzów: 300.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Bartosz Krupa, ale Daniel Wall i Krzysztof Zych wyprowadzili gospodarzy na prowadzenie 4:2. I to by było na tyle dobrej gry miejscowych. Przełomowy moment nastąpił w 5 min.
Michał Marciniak najpierw nie potrafił podać do kolegów, wyprowadzając piłkę z boku, a następnie sfaulował Jerzego Koszutę. Na domiar złego Marciniak zaczął dyskutować z sędziami i zarobił przewinienie techniczne. To wybiło miejscowych z rytmu, a w pierwszej "ćwiartce" najlepiej grał Bartosz Krupa, który zdobył 12 "oczek". Zaraz po rozpoczęciu drugiej kwarty trafił Zych i było 19:22.
Co z tego, skoro tarnobrzeżanie podawali piłkę… przeciwnikom, a ci z tego korzystali. Łańcucianie zdobyli dziewięć punktów z rzędu, po 13 minutach gry prowadzili 31:19 i rządzili na parkiecie. Po pierwszej połowie goście prowadzili 41:34, a po przerwie tylko powiększali przewagę.
W innych meczach: Znicz Jarosław - Politechnika Poznań 83:76, Big Star Tychy - Żubry Białystok 82:71, Polonia 2011 Warszawa - BT Wózki Pruszków 82:77, Tarnovia Tarnowo Podgórne - Prokom II Sopot 83:86, Start AZS Lublin - MKKS Rybnik 45:63, Sportino Inowrocław - Zastal Zielona Góra 54:64.
1. Big Star 2 4 182:145
2. Zastal 2 4 148:114
3. Sokół 2 4 160:140
4. Znicz 2 4 175:165
5. Sportino 2 3 129:112
6. Wózki 2 3 156:146
7. STAL SW 2 3 141:138
8. Politechnika 2 3 154:153
9. Polonia 2 3 155:158
10. Rybnik 2 3 123:129
11. Resovia 2 3 139:144
12. Prokom II 2 3 134:158
13. Żubry 2 2 160:174
14. Tarnovia 2 2 150:167
15. SIARKA 2 2 137:157
16. Start 2 2 119:163
Po rundzie zasadniczej drużyny z miejsc 1-8 awansują do play off o awans, z miejsc 9-16 zagrają w play out o utrzymanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
