[galeria_glowna]
Gospodarz imprezy Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich, nie miał wątpliwości, że jest co świętować: - Takiej wody, jak nasza, jest na świecie tylko dwa procent. Z pokładów dewońskich, wysokozmineralizowana, nadaje się do picia wprost z kranu. Dziwię się tym, którzy kupują w sklepach wodę niegazowaną, drogą i gorszą od tej, którą mają w domach - powiedział nam prezes. Na dowód, że kielecka woda to prawdziwy rarytas, serwowano ją na firmowym stoisku, z dodatkiem mięty i cytryny. A prawdziwym przebojem był saturator, który wiele lat temu zniknął z kieleckich ulic, ale do dziś przez niektórych jest uważany za kultowy wodopój czasów komuny.
- Cieszę się, że mogłam dziś pokazać swoim wnuczkom, jak wygląda saturator, który widziały tylko w jednym z odcinków "Kiepskich". Tyle że dawniej nie było kubków jednorazowych, tylko szklane, które sprzedawca szybko opłukiwał zimną wodą. Ale nikt wtedy nie narzekał - śmiała się Jadwiga Karaś.
Na scenie wciąż coś się działo, więc nic dziwnego, że bardzo trudno było w tym miejscu przedrzeć się przez deptak. Publiczność śpiewała i tańczyła z "Arianami" - kieleckim zespołem, który święcił tryumfy w latach siedemdziesiątych, po dłuższej przerwie reaktywował się w 2004 roku, a teraz odmłodził i "upięknił" skład. Na scenie pojawiły się nowa, utalentowana wokalistka Małgorzata Główka i przyciągająca wzrok męskiej części widowni gitarzystka Ewelina Makuch. Oczywiście nie zabrakło sztandarowego przeboju "Łubinowa miłość", przy którym podrygiwali nawet najwięksi ponuracy.
Po "Arianach" rządy przejęła Genowefa Pigwa, najpierw prowadząc konkurs, w którym ekipa VIP-ów (z szefami gmin należących do Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji na czele) zmierzyła się z reprezentacją widzów. Zaraz potem baba w zapasce śmieszyła publiczność do łez opowiastkami ze swojego Napierstkowa. Zahaczyła też o politykę: "Jak ci panowie z rządu mówią o naszych portfelach, to tak, jakby pijawki gadały o krwiodawstwie"… W zupełnie innym repertuarze wystąpił blisko w Pigwą związany Bronek Opałko…
Bardzo piękne nagrody odebrały przedszkolaki, które wyrysowały najpiękniejsze prace w konkursie plastycznym, oczywiście związanym z wodą, a młodziutki Michał odjechał z koncertu na wspaniałym rowerze, który był główną nagrodą w bardzo prostym konkursie - wystarczyło się ubrać na niebiesko, czyli w barwach Wodociągów Kieleckich.
Na koniec na scenie pojawiła się prawdziwa gwiazda - Izabella Skrybant Dziewiątkowska i zespół Tercet Egzotyczny. Choć koncertują już blisko 50 lat, nadal są w znakomitej formie. A przy hicie "Pamelo żegnaj" niejednemu zakręciła się w oku nostalgiczna łezka wzruszenia…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?