Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Kielc: Wodny maraton z rewelacyjną muzyką na Mostku na Silnicy (zdjęcia, video)

/mors/
"Arianie” wystąpili w odmłodzonym składzie z dwiema pięknymi dziewczynami – solistką Małgorzatą Główką i gitarzystką Eweliną Makuch.
"Arianie” wystąpili w odmłodzonym składzie z dwiema pięknymi dziewczynami – solistką Małgorzatą Główką i gitarzystką Eweliną Makuch. Aleksander Piekarski
Prawdziwe oblężenie przeżywała w sobotę scena położona dokładnie nad główną kielecką rzeką - Silnicą. Ponieważ urządzono tu Święto Wody, musiało też trochę polać z nieba. Ale bardzo pięknie podało, bo jednocześnie świeciło słońce, więc nikt nie narzekał na aurę.

[galeria_glowna]

Gospodarz imprezy Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich, nie miał wątpliwości, że jest co świętować: - Takiej wody, jak nasza, jest na świecie tylko dwa procent. Z pokładów dewońskich, wysokozmineralizowana, nadaje się do picia wprost z kranu. Dziwię się tym, którzy kupują w sklepach wodę niegazowaną, drogą i gorszą od tej, którą mają w domach - powiedział nam prezes. Na dowód, że kielecka woda to prawdziwy rarytas, serwowano ją na firmowym stoisku, z dodatkiem mięty i cytryny. A prawdziwym przebojem był saturator, który wiele lat temu zniknął z kieleckich ulic, ale do dziś przez niektórych jest uważany za kultowy wodopój czasów komuny.

- Cieszę się, że mogłam dziś pokazać swoim wnuczkom, jak wygląda saturator, który widziały tylko w jednym z odcinków "Kiepskich". Tyle że dawniej nie było kubków jednorazowych, tylko szklane, które sprzedawca szybko opłukiwał zimną wodą. Ale nikt wtedy nie narzekał - śmiała się Jadwiga Karaś.

Na scenie wciąż coś się działo, więc nic dziwnego, że bardzo trudno było w tym miejscu przedrzeć się przez deptak. Publiczność śpiewała i tańczyła z "Arianami" - kieleckim zespołem, który święcił tryumfy w latach siedemdziesiątych, po dłuższej przerwie reaktywował się w 2004 roku, a teraz odmłodził i "upięknił" skład. Na scenie pojawiły się nowa, utalentowana wokalistka Małgorzata Główka i przyciągająca wzrok męskiej części widowni gitarzystka Ewelina Makuch. Oczywiście nie zabrakło sztandarowego przeboju "Łubinowa miłość", przy którym podrygiwali nawet najwięksi ponuracy.

Po "Arianach" rządy przejęła Genowefa Pigwa, najpierw prowadząc konkurs, w którym ekipa VIP-ów (z szefami gmin należących do Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji na czele) zmierzyła się z reprezentacją widzów. Zaraz potem baba w zapasce śmieszyła publiczność do łez opowiastkami ze swojego Napierstkowa. Zahaczyła też o politykę: "Jak ci panowie z rządu mówią o naszych portfelach, to tak, jakby pijawki gadały o krwiodawstwie"… W zupełnie innym repertuarze wystąpił blisko w Pigwą związany Bronek Opałko…

Bardzo piękne nagrody odebrały przedszkolaki, które wyrysowały najpiękniejsze prace w konkursie plastycznym, oczywiście związanym z wodą, a młodziutki Michał odjechał z koncertu na wspaniałym rowerze, który był główną nagrodą w bardzo prostym konkursie - wystarczyło się ubrać na niebiesko, czyli w barwach Wodociągów Kieleckich.

Na koniec na scenie pojawiła się prawdziwa gwiazda - Izabella Skrybant Dziewiątkowska i zespół Tercet Egzotyczny. Choć koncertują już blisko 50 lat, nadal są w znakomitej formie. A przy hicie "Pamelo żegnaj" niejednemu zakręciła się w oku nostalgiczna łezka wzruszenia…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie