Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Lisowski, wyróżniony w ramach nagrody Człowiek Roku 2015: - Zaczęło się od groźnego wypadku

Przemysław Chechelski [email protected]
Jedną z większych akcji przeprowadzonych przez Dariusza Lisowskiego i jego fundację była zbiórka pieniędzy na protezę dla Joanny Żelezik. Na zdjęciu oboje na pierwszym planie.
Jedną z większych akcji przeprowadzonych przez Dariusza Lisowskiego i jego fundację była zbiórka pieniędzy na protezę dla Joanny Żelezik. Na zdjęciu oboje na pierwszym planie. archiwum prywatne
- Zaczęło się od wypadku samochodowego. Znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji. Byłem chory, nie miałem pracy. Pisałem do wielu miejsc, ale znikąd nie było odzewu – wspomina Dariusz Lisowski.

- W końcu napisałem maila do starosty Edmunda Kaczmarka. Przedstawiłem mu sytuację, w jakiej się znalazłem. Niedługo potem otrzymałem telefon, bym stawił się w Starostwie Powiatowym. Nie miałem możliwości by dojechać, więc przysłano po mnie samochód. Dostałem propozycję pracy na stanowisku pełnomocnika starosty do spraw sportu. Początkowo organizowałem między innymi imprezy sportowe dla dzieci oraz inne akcje. Zrodził się w końcu pomysł utworzenia fundacji. Poszedłem z nim do szefa, ten zaakceptował pomysł i tak się zaczęło – tak powstała największa w powiecie jędrzejowskim Fundacja Miśka Zdziśka „Błękitny promyk nadziei” - opowiada stojący na jej czele Dariusz Lisowski, wyróżniony w ramach nagrody „Echa Dnia” Człowiek Roku 2015 w powiecie jędrzejowskim.

Pomógł wielu ludziom
Fundacja zarejestrowana została cztery lata temu. Do tej pory finansowo pomogła około 50 osobom. Jest również wielu ludzi, którym udało się pomóc w inny sposób. Fundacja jest znana już w całym województwie świętokrzyskim. Współpracuje również z wieloma znanymi osobami.

- Prowadząc fundację poznałem wielu ludzi, zarówno tych, którzy potrzebują pomocy, jak i takich, którzy chcą pomagać. Nawiązałem znajomość między innymi z Andrzejem „Piaskiem” Piasecznym. To człowiek o wielkim sercu. Zawsze jest chętny do współpracy. Wystarczy jeden telefon i już na przykład nagrywamy spot. Pomaga mi zawsze zespół Mafia. Nawiązaliśmy współpracę z Anią Wyszkoni. Jest wiele osób, które nam pomagają. Nie sposób wymienić wszystkich. Przez te lata pracy wydaje mi się, że zdobyliśmy zaufanie ludzi. Wystarczy jedno hasło, że ktoś jest potrzebujący i od razu na konto fundacji trafiają pieniądze – mówi Dariusz Lisowski.

100 tysięcy w trzy miesiące
Świadczyć mogą o tym między innymi spektakularne akcje zbiórki pieniędzy na terapię komórkami macierzystymi dla Dawida Szpaka z Buska Zdroju.

– Podczas tej akcji w zaledwie trzy miesiące zabraliśmy 100 tysięcy złotych. Kolejna akcja to zbiórka pomiędzy na protezę dla Joasi Żelezik. Teraz na finiszu jesteśmy z akcją zakupu protezy dla Marzeny Warzyńskiej z gminy Oksa. Pieniądze już mamy, wpłynęły oferty od firm i wybierana jest najlepsza. Już niedługo nasza podopieczna będzie miała protezę – mówi Dariusz Lisowski.
Jak twierdzi cały zarząd nie pobiera wynagrodzeń za pracę w fundacji. - Zarząd fundacji pracuje zupełnie charytatyw­nie. Wszystkie pieniądze, które do nas są wpłacane, trafiają w całości na konkretny cel. My natomiast utrzymujemy się z pieniędzy unijnych pozyskiwanych na różne projekty, z których otrzymujemy wynagrodzenia jako instruktorzy – wyjaśnia prezes Fundacji Miśka Zdziśka „Błękitny Promyk Nadziei”.

Same kobiety w domu
Dariusz Lisowski mieszka w Sędziszowie ma żonę i trzy córki.
– W domu mam babiniec. Zwykła codzienna rzecz – golenie to dla mnie kosmiczny problem, gdy dziewczyny zajmą łazienkę – śmieje się Dariusz Lisowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie